Ja sobie ustaliłam, że lecę rabatami od frontu i po kolei do tyłu podwórka, póki starczy funduszy. Zobaczymy do której dojdę ale ziemię i ściółkowanie przygotowuję już pod wszystkie
Super sposób, przestestowany przeze mnie : ). Ja - na rabaty, które były przygotowane, ale nie obsadzone - położyłam szmatę i na szmatę sypnęłam korę (dla urody li i jedynie). W czasie, gdy na rabacie nic sie nie działo, chwastowe pozostałości zostały ubite . W kolejnych latach stopniowo ściągałam szmatę sadząc rośliny.
Według mnie to idealne podejście . Od razu masz porządek i zagospodarowaną przestrzeń, a do tego czas na roślinne rozkminki .
Kiedyś tu była Tosia. Sama realizowała projekt Danusi i tak zrobiła. Miała zakrytwe rabaty i zasypane korą. I stopniowo obsadzała. A cały czas był ład i porzadek.
Ja trafiłam na ten wątek jak już zdążyłam narobić sobie błędów a przez to dodatkowej roboty i kosztów.