Tak, szopka u sąsiada. Magnolia faktycznie mogła by być lepiej wyeksponowana, ale w czasie sezonu niczym się nie wyróżnia, a dobrze się wtopi w nieformowany żywopłot.
Tak właściwie chciałem tu nieformowany żywopłot z krzewów. Dobrzucić trochę traw i bylin. Teraz zrodził się pomysł tych drzew. Nie widzę tutaj miejsca na kolejne thuje. One okalać mają jedynie plac zabaw. W warzywa też nie dam.
Drzewo w placu zabaw odpada. A już przy placu może być.
O magnoli czytałam, że powinna być w pewnej odległości od innych drzew czy krzewów, więc jako element żywopłotu może się nie sprawdzić.
Drzewo w placu zabaw miałam na myśli, że jak już placu zabaw nie będzie.
Thuje jednak korzenie szeroko i płytko mają, więc sąsiedztwo musi to uwzględniać. Też przy warzywniku bym nie dała.
Coś mi się widzi, że w sprawie wiśni już zdecydowałeś . Jak Cię będą denerwować, to będziesz myśleć co zrobić.
No ja nawet myślałem o drzewie blisko huśtawki, jako parasol przed słońcem. Ale ciężko znaleźć takie miejsce i musiało by być wysoko zaszczepione, by kolizji nie było
W sumie ta magnolia to ma być na jesień przesadzona. Trzeba pomyśleć jeszcze sto razy... coś w terenie porozkładać.
Wiśnie póki co zarezerwowane do soboty. Jak ich nie wezmę, to nic się nie stanie.
Nic nie trzeba. Jeśli widzisz tam i kanzana i royal burgundy, to posadź obie odmiany.
Ja mam powtórzone drzewa w kilku miejscach. Ale u mnie to i teren jest spory . Reszta to pojedyncze odmiany.
Minusem tego jest to, że jak jedno drzew ze „szpaleru” wypadnie, to trudno je zastąpić takim samym egzemplarzem (jeśli chodzi o wielkość, no i cenę, bo duże drzewa są dużo droższe od młodszych).
Mnie się pomysł na te Twoje drzewa podoba. Dobrze przesłonią dom w oddali. Jeśli to mają być wiśnie to będą kwiaty wiosną, kolor latem i jesienią. Ten orzech też ładny ma kształt i tam pasuje.
I jeszcze wiśnie zakwitną razem, co będzie fajne akurat Może ze zdjęć nie widać, ale tam nie jest tak ciasno za orzechem. Bo zmieści się trawnik 10 m szeroki i jeszcze rabata do 2,5 m głębokości. Jednak zdjęcia to tylko zdjęcia, a ja ich nie umiem robić
Wiesz, że jak zostaliśmy właścicielami działki, to orzech leżał na ziemi. Teraz średnio bym chciał go ciąć mocno, bo źle to znosi. Ale i tak drobne gałęzie ucinam Po przymrozku w 2024 roku dostał masę pędów rosnycych w dół, pewnie z uśpionych pąków.
Teraz ten orzech tak smętnie wygląda, bo jesień go dopadła.
No i jeszcze jedno. Śliwa z prawej orzecha będzie prawdopodobnie wycięta, zrobi mi miejsce na Kanzana hehe A tak poważnie - drzewo choruje, a jego gałęzie są po mojej stronie. Za chwilę już nie będą. Na pewno nowe drzewo przesłoni w przyszłości widoczny w tle dom.