U mnie też są jakieś zmiany w ogrodzie. Te które, się już robią i te które są w mojej głowie.Chciałabym pogodzić tyle rzeczy na raz, a nie jest to łatwe.
1. Ogród powinien być ładny, to chce każdy.
2. Ponieważ mam ogród daleko od domu, rośliny powinny być wytrzymałe.
3. Żeby ogród nie zamienił się w obóz pracy. Powinien znaleźć się czas na relaks; poczytanie, spacer itd.
4. Warzywnik musi być, a wiadomo on jest pracochłonny, trzeba robić tak, żeby ogród rekreacyjny był jak najmniej pracochłonny.
Tylko jak to wszystko zrobić? Zrobiło się już parę błędów, cały czas myślę co wyrzucić, co dosadzić, co zmienić.
Powstaje nowa rabata, trudno kosi się przy płocie. Nie będzie szeroka, to jest to dosyć wąski kawałek ogrodu.
Żurawka drobnokwiatowa PALACE PURPLE . Są trzy na tej nowej rabacie. Jeszcze nieduże, ale mam nadzieję, że utworzą dużą bordową plamę.
Kocham zawilce. Niestety mają tendencje do przemarzania. U Szmita kupiłam
Anemone hybrida "Honorine Jobert"" Ma pąki i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zobaczę te śliczne białe kwiaty.
Malutkie portulaki kwitną cały czas. Kolory mają niesamowite.
I kwiatostan rozplenicy japońskiej. Wsadzona niedawno, wygląda na to, że już się zadomowiła.
I na koniec moja Misia bardzo zamyślona. Może myśli: i znowu jesień. Jak ten czas leci. Misia w październiku skończy 10 lat.