Ellizo, miasta, lub miejscowości, jeżeli mamy z tymi miejscami jakieś osobiste powiązania, to jesteśmy do nich emocjonalnie przywiązani. Te przyjemne wspomnienia dotyczą zwłaszcza młodości. Ja, kupiłam działkę na wsi, do której jeździłam tak często na wakacje i gdzie mieszkali ukochani dziakdowie. Babcia żyła 96 lat i jest dla mnie wzorem w wielu życiowych sprawach . Nieraz myślę, że zrobiłam to zbyt pochopnie ( jednak odległość daje się we znaki), ale robiąc bilans strat i zysków, zysków jest więcej. Piękna okolica, jeziora, nieskażona jeszcze do końca przyroda, no i każda roślinka posadzona własnoręcznie w tym moim ogrodzie..
Małgosiu, mam nadzieję, że ta irga im starsza będzie odporniejsza. U mnie ma zadanie zadarnić kawałek ziemi. Dzisiaj w Maja Ogrodzie w części o balkonach pokazywali bluszczyka kurdybanka variegata, którego też mi dałaś. On też fajnie zwisa, możesz wykorzystać go w kompozycji w donicach.
Nie pojechałam dzisiaj na działkę, chociaż tak miałam zrobić. M wyjechał sprawach rodzinnych, a ja postanowiłam odpocząć. Wczoraj obejrzałam dwa filmy na DVD i włączyłam sobie całkowity luz, no może nie tak zupełnie do końca, bo gdzieś plączą mi się myśli; a to bym podlała, a tamto bym zrobiła itd. Mam nadzieje, że moje rośliny mi wybaczą i przeżyją. Mamy jeszcze kilka prac tzw. budowlanych na działce. Chcemy zrobić górę domku, żeby powiększyć powierzchnię mieszkalną, a właściwie sypialną, marzy mi się ładna altana, ale taka do posiedzenia i parę innych rzeczy. M żartuje, że mu życia nie starczy. Dobrze, że z niego taki pracuś. Ale chyba dobrze mieć jakieś plany i marzenia. Bo nic gorszego jak nuda. Okręt w porcie jest bezpieczny, ale jak jest w nim stale to rdzewieje.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie w ten jeszcze wrześniowy słoneczny dzień. Dzisiaj ta na pewno motyle oblegają cynie i marcinki.
A to piegowata cynia i chyba najpopularniejszy motyl.