EPODLAS napisał(a)

Ewelinko,z Lubicza do Torunia, to już naprawdę blisko. Często przejeżdżam przez Lubicz, to już prawie Toruń.
A to moje grzybki ususzone. Zrobiło się ich mało, reszta obgotowana czeka na usmażenie. Maślaczki lubię, bo są po ususzeniu jasne.

Bożenko narobiłaś apetytu tymi maślakami, wyglądają zachęcająco

Bożeno,przyszlam podziękować za wizytę u mnie--muszę przelecieć Twój wątek aby Cię lepiej poznać

Ja uważam, że maślaki to wspaniałe grzyby do suszenia. Wiadomo obieranie ich ze skórki jest wredne, ale już jak się przez to przebrnie, to już mają same zalety. Woda po moczeniu jest jasna, można zużyć do sosów, albo do zup.
Ewelinko, ja swoje dzieciaki ciągnęłam wszędzie i załapały bakcyla spacerowania i zwiedzania ciekawych miejsc. Dzisiaj wszędzie już jeżdżą ze swoimi dziećmi. Córka była moją towarzyszką, z którą spacerowałam i jeździłam na rowerze. Szkoda, że mieszka tak daleko.
Aniu asc, ja swoją suszarkę mam pierwszy rok, ale jestem zadowolona. Wczoraj przyjechaliśmy wieczorem, włożyłam na suszarkę, chodziła całą noc i rano były suche. Mamy prąd na dwie taryfy, więc to wykorzystałam.
Jotka, u nas też po zimie, dzisiaj było ładnie, ciepło i słonecznie. Oby tak dalej.
Elizo i Kasik, koniecznie spróbujcie i ususzcie maślaki, jak będziecie je mieli, na pewno nie pożałujecie. Ja też smażę i robię marynowane. Wszystkie są pyszne.
Aniu, ty też suszysz maślaki? Ja z tych ugotowanych zrobię jutro zupę grzybową.

Małgosiu, zapraszam do mojego wątku, mój ogród skromny, dzisiaj z M dyskutowaliśmy nad tym co jeszcze zrobimy w ogrodzie, żeby było ładniej.. Będę też odwiedzać 'mazurski klimaty'.

Bożenko nigdy nie suszyłam maślaków, szkoda by mi było, one najlepsze są gotowane, w sosie lub w occie pozdrawiam

Aniu, ale ja już nie miałam suszonych grzybów, a miałam tylko maślaki. Lubie mieć suszone, bo mają takie szerokie zastosowanie. Marynowane maślaczki już są w piwnicy.

Witaj Bożenko to Ty napisałaś ze interesuje cie ciórkadełkopowim Ci jak tanim kosztem to zrobić warunek ze masz kamięń .Obejrzyj moje choć do wykończenia daleko bo wszystko zmieniam.Kup sobie kasterkę murarską jest tania/ a nie 400 zł/ Mezowi kup wiertło do kamienia i niech wierci .Moj bawił się 2dni ale za to mam dziury w 2 kamieniachTrzeba kupić pompkę a to kosztuje 150-170 zl i bedziesz miała ciurkadełko do wiosny Wkleję zdjęcia na swojej stroniePowodzenia

Halino, dzięki, każda rada się przyda. Mój M jest majsterkowiczem i dużo umie zrobić sam. Na pewno z przyjemnością obejrzę twoje inspiracje na temat ciurkadełka. Muszę odnaleźć twój wątek. Pozdrawiam.

Ja też jestem fanką maslaków w kazdej postaci. Jak się samemu zbiera to obieranie skórki łatwejsze, gorzej z kupionymi na rynku bo wtedy już do domu przynosi się bigos. Ja często je mroziłam ale przestłam bo do wiosny wszystko w zamrazarce pachniało maslakami. Mnie to nie przeszkadzało bo zapach super ale m narzekał że mu góralska kiełbasa grzybami pachnie.

Bogdzia napisał(a)

Ja też jestem fanką maslaków w kazdej postaci. Jak się samemu zbiera to obieranie skórki łatwejsze, gorzej z kupionymi na rynku bo wtedy już do domu przynosi się bigos. Ja często je mroziłam ale przestłam bo do wiosny wszystko w zamrazarce pachniało maslakami. Mnie to nie przeszkadzało bo zapach super ale m narzekał że mu góralska kiełbasa grzybami pachnie.

Bogdziu pokulałam się ze śmiechu, mój M również, kiedy mu przeczytałam, że Twojemu M góralska kiełbasa grzybami pachniała, jak bym swojego słyszała