Ładna jesień trwa dalej. U mnie warzywniak posypany został dolomitem, trawka wygrabiona dokładnie, iglaki kolumnowe obwiązane, aby się pod wpływem śriegu zdeformowały. Oby śniegu było więcej niż zeszłej zimy. Zostało jeszcze zabezpieczenie niektórych roślin przed zimą, ale na to jeszcze za wcześnie. Trzeba poczekać na przymrozki. Ogólnie był to miły pobyt na działce. Dzisiaj przy śniadaniu już w domu, były omawiane plany na wiosnę i na przyszły rok. Będzie co robić.
A tak wyglądała działka wczoraj.
Ta rabata na pewno będzie ulegała zmianom. Będzie więcej na niej traw, niektóre zostaną porozsadzane, oby dobrze tylko dobrze przezimowały.
Tego miskanta posadziłam we wrześniu. Sprzedawca podał złą odmianę. Ładnie się przebarwił na taki bordowy kolor. Chętnie bym poznała jaka to odmiana.
Karagana syberyjska bez liście. Jej konary przypominają pazury jakiegoś drapieżnego ptaka.
Bluszcz ma już spore konary, którymi szczelnie oplata klon. Porządnie przemarzł tej zimy i słabo urósł tej
zimy.