Agnieszko, mój miskant który tak się ładnie przebarwił, po przeszukaniu w necie i obejrzeniu różnych miskantów, najbardziej mi pasuje na Miscanthus Morning Light. Będę go obserwować w nowym sezonie wegetacyjnym. Jednym słowem jest ładny, oby nie zmarzł.
Bodziu, wiem że my wszyscy ogrodnicy narzekamy na obecność kreta w ogrodzie. Ale nieraz on na pewno potrafi dobrze wkurzyć. A z drugiej strony nic nie możemy zrobić.
Ewelino, ta trawa nie jest od Szmita. Kostrzewę mam już w ogrodzie 2 lata. Dostałam od kuzynki. Zrobiła się duża kępa i na wiosnę ją podzielę. Ma ładny niebieskawy kolor.
Basiu, ten wielki krzew róży dzikiej pięknie wyglądał w słońcu. I buszowało na nim masę ptaków. Owoców ma bardzo dużo, dobrze okoliczne ptaki mają na jakiś czas zapasy na zimę.
Martek, posunęłaś mi pomysł z wykorzystaniem gałązek róży na stroik. Już myślę jak go zrobić.
Kasik, owoce dzikiej róży są normalne. Ja zrobiłam duże zbliżenie. O wykorzystaniu owoców też myślałam, ale niestety krzew jest za blisko ulicy.
U nas dzisiaj w tej chwili świeci słońce, jutro jadę pookrywać moje rośliny. Nie czekam dłużej. Dzisiaj słyszałam, że od wtorku mają być duże opady śniegu. I tak na razie zostawię moją ukochaną działkę, ale w ciągu zimy kilka razy zaglądamy. Raz musiał wyciągać nas traktor, bo nie mogliśmy wyjechać ze śniegu. Było to dwa lata temu. Dobrze, że chociaż towarzystwo ogrodników na Ogrodowisku jest dostępne. Zawsze w kupie raźniej przeżyć zimę bez ogrodu