Wiosna już na całego. Dzisiaj zauważyłam, że trawnik przed domem zrobił się bardziej zielony. A nie dawno był szaro - bury. Mieliśmy jechać w środę do niedzieli, ale niestety pojedziemy w piątek po południu do wtorku. M niedostał urlopu.
Kupiłam bratki, kolor jasnoniebieskie, małe kwiatki i do tego jeszcze pachną. Nie znam się na bratkach specjalnie, ale nie wszystkie chyba pachną. Mają delikatny bardzo ładny zapach. Włożyłam je do osłonki i stoją na stole, ale tylko do piątku. Oby się tak chciały w ogrodzie rozmnożyć.
A to moje pachnące bratki.
A to roślinki z kapersów i jedna róża miniaturka już obcięta, która czeka na posadzenie w ogrodze. Niektóre jak trzy prymulki, które zdobiły dom zimą teraz pójdą do ogrodu, tamete niech się jeszcze bardziej rozrosną.