Dzisiaj przyjechałam do domu. Ten tydzień na działce był cudowny. Byłam w szkółce u Szmita (zdjęcia pokażę trochę później, popływałam w jeziorze, pojeździłam na rowerze no i oczywiście pracowałam w ogrodzie. Pogoda była cudna; w dzień ciepło, noce chłodne więc spało się dobrze. Trawa jeszcze zielona, w ogrodzie kwitną zawilce, cynie, żeniszki no i trawy. Te zdjęcia które pokazuję są z przed tygodnia, w tej chwili jeden miskant pięknie kwitnie, drugi jeszcze nie, ale już ma zgrubienia z których wypuści kłosy i następny zaczyna kwitnienie. Wcale mi się nie chciało jechać do domu, chociaż dzisiaj wyraźnie się ochłodziło. Zrobiłam porządek w warzywniku,w puste miejsca po ogórkach posiałam saladerę na nawóz zielony. Zebrałam jeszcze fasolkę szparagową którą bardzo lubię. Jednym słowem było
CUDNIE
Zdjęcia przed tygodnia.
Krzewuszka powtórzyła kwitnienie, kwitnie do teraz i ma całkiem sporo kwiatów. Zdjęcie robione rano, była jeszcze mgła.
Te kosmosy są śliczne - niewysokie i mają duże kwiaty. Będą kwitły jeszcze długo bo mają sporo pąków.
A ty ogrodowy mix