Możesz gotować w czym chesz. Napisałam o garnku, bo zawodowo tak robią. Szparagi stoją w takim garnku pionowo. To trochę taki gadżet kuchenny.
Ja szparagów nie gotuję. U mnie są albo z patelni, albo pieczone.

Lubie szparagi gotowane z lyzka masla, do tego cwiartki ziemniakow, poledwiczki z indyka i do wszystkiego sos holenderski lub bernenski. Pycha. Lubie tez zapiekane w boczku. Albo duszone z miesem w sosie smietanowym z kurkami.
Jak napisala Anda sa proste w obsludze. Najlepsze sa swieze majowe, bardziej mi smakuja zielone. I tych swiezych majowych nie obieram tylko odlamuje koncowki.

Hehe, a ja mam garnek do szparagów i sobie chwalę
Małżonek kiedyś kupił bo był mu potrzebny do innych celów kulinarnych niż szparagi, które dopiero w tym roku nas uwiodły smakiem, a garnek się przy okazji przydał
Szparagowy wątek czas założyć

Anda napisała o obieraniu. Nie obieram. Nie ma potrzeby jeśli szparagi są młode. Nie są twarde. Są chrupiące. I jak ułamujesz u dołu, to same ułamują się tam gdzie trzeba.

Też bałam się na początku, że to takie wymagające warzywo. A to nie prawda. Przygotowuje się bez problemu i błyskawicznie.

Nie mam gdzie sadzić. Tego mój plan nie przewidywał Poza tym czytam że od posadzenia do zbioru może minąć 4 lata i trzeba o nie bardzo dbać przez ten czas więc nie bardzo mam ochotę na taką zabawę

Bialych nie obierasz? Nawet mlode białe obieram zawsze. Zielone to inna bajka, ale nie przepadam.

Ale kupujesz gdzieś w sklepie lub ryneczku? Albo masz pewne źródło.