Ku przestrodze
Mój mężaty i syn postanowili teraz umyć kostkę. To jakiego syfu mi narobili na rabatach i jak wypaskudzi mi rośliny przyprawia mnie o zawrót głowy. Powiedziałam im że to był ich pierwszy i ostatni raz. Na brzegach rabat przy kostce mam pełno mułu a rośliny muszę omiatać szczotą i to solidnie żeby ten suchy muł z nich spadł. Elewację czyścili na bieżąco ale okna wyglądają strasznie. Dziś będę je myć i kazałam im się modlić żeby żadnej rysy nie było. Niby ustawiali płyty wysokie żeby zabezpieczać co nie co ale najwyraźniej za niskie.
WAw, fajnie, że masz tyle koperku. U mnie wcale nie wyszedł.
Muszę n nowo wysiewać.
Ja też mam co raz przymrozki.
Czytam o myciu tej kostki, oj ,oj też wkurzyłabym się.
Ania, miałam to samo z myciem kostki kilka lat temu
Chyba jeśli to robić to bardzo wczesną wiosną, jak rośliny jeszcze nie ruszą, teraz jak już wszystko zielone i delikatne, to masakrę Ci zrobili, chyba tylko silny deszcz pomoże.
Jak pomidorki sobie radzą, dogrzewasz?
Ja sobie zapisałam w swoim zeszyciku że w następnym roku pomidory wysiewać koniec marca początek kwietna, nie warto tak się śpieszyć, w tym wysiałam 11 marca i teraz cierpią
Mirka ma rację, trzeba było to zrobić nim rośliny ruszą. Wczoraj byli moi rodzice i tata aż głową pokręcił na widok ufafranej bramy. Mówiłam o tym mężatemu ale on się upiera że jak deszcz popada to wszystko zmyje. No ostatnio padało i nic nie zmywało. Idę zamiatać rośliny bo dobrze ten muł wysechł to łatwo odpadnie.
Okna na szczęście całe
Masz rację. Czyszczenie kostki trzeba robić wczesną wiosną.
Pomidorów nie dogrzewam. Stoją w szklarni. Miałam sadzić ale nadają przymrozki w czwartek rano więc chyba się wstrzymam. Pomidory w tojtoju styropianowym mają się dobrze.
Ja wysieję koniec lutego. Mam kilka pomidorów sianych wtedy i są o 1/3 niższe więc już spoko jak dla mnie.