Juzia napisał(a)

Bajoro wygląda teraz raczej na polanę

Fajne masz wróżki w ogrodzie

Bajoro zamarzniete od ponad 2 tygodni, teraz spadl snieg. Ciekawe kto wpadnie do wody

Wafel napisał(a)

Śliczne te ptaszki u ciebie! U mnie nuda, tylko sikorki, ale i tak lubię patrzeć

sikorki sa fajne, robia zawsze szoł w karmniku

Kordina napisał(a)

Fajne ptasie bogactwo, jest co jeść to się garną

Staram sie jak moge dawac urozmaicona karme. Niestety ostanio u sprzedawcy sie mocno nacielam na orzeszki szatkowane - okazaly sie słone a karma "premium" zawierała tyle pszenicy (ktorej ptaki nie chca jesc), ze cala paczka praktycznie do wywalenia. Wiecej tam nie kupie. Rok temu mieli super pokarm, w tym oszukaństwo.
Jedynie słonecznik i orzechy ziemne załe okazaly sie ok. Dokupilam do tego inne oleiste, proso i sorgo, orzechy włoskie i zrobilam nowa mieszanke.

Judith napisał(a)

TARciu, piekne zimowe widoki!
Ze śniegiem zima jest do zniesienia .

Cóż, ja ogolnie nie lubie ani zimy ani jesieni. To dla mnie bardzo trudny czas. Ale to prawda, ze sniegiem jest łatwiej, bo jasno. No i dzien juz troche dłuższy. Z utesknieniem czekam na wiosne.

April napisał(a)

Jaki u ciebie ptasi rejwach w lesie Fajne fotki. Nie znam drugiego ogrodu tak bardzo bogatego w ptaszydła.

Ja znam U Jolanki tez zawsze ptakow mnogosc. Szkoda, ze tak rzadko teraz bywa i pokazuje.
Ale widac juz wiosenne ptaki. Dzwieki tez wiosenne, kowaliki trelaja zachecająco a dziecioły co chwila wydaja godowe odglosy. One sa bardzo specyficzne. Zawsze na spacerze wiem, ze dziecioł puka na dzieciołkę

Miskantowo napisał(a)

Mój tegoroczny dzięcioł też taki malutki jakiś.
Przeczytałam u Ciebie o dzięciołku i się doedukowalam.
Musial mnie odwiedzić jednak jakiś młody dzięcioł duży.
Nie wiedzialam, ze dzięciołek jest takim maluszkiem (znalazłam zdjęcie, na którym jest obok ludzkiej dłoni)
Poza tym ten moj mial czerwone podbrzusze, na pewno to dzieciol.
Mały dzięciol duży

Moi tegoroczni goście są mniej liczni niż rok i dwa lata temu
Nawet sikorek jest zdecydowanie mniej.
Tu podejrzewam pustułkę, którą widziałam dwa razy.
Tak czy inaczej sikorek sporo i jest wieczny ruch w karmnikach (w ubiegłym roku jednocześnie bywało ich ze 20-30)
Poza stadkiem bogatek mam na stanie kilka kosów, dwie sierpówki, ze dwie sójki, bandę srok, zięby, mazurki, w ubiegłym roku widywałam grubodzioba i chyba kopciuszka (to tak bardziej wiosenny gosć).

Sikorki są praktycznie na okrągło robią wielkie zamieszanie przy karmniku i kulach.
Gila nigdy nie widziałam. Rudzik odwiedził mnie raz.
Koniecznie muszę zainstalować tę fotopułapkę.

Na fotopułapce mozesz zobaczyc duzo wiecej zapewne. Ja w tygodniu nie mma mozliwosci obserwacji ptakow, grudzien i styczen byly pochmurne, rano w weekendy nawet mi sie nie chcialo rolet odslaniac. Ale teraz i ja powoli wiosne zaczynam czuc i jakas chec do zycia mi wrocila.

Tez mam sierpowki i sojki. Nie wiem czemu, nie lubie ich

No tak, Jolanka też miała ptaszarnię u siebie.

U mnie rano -13. Tragedia

Az mnie wzdrygnelo, za zimno zdecydowanie. Pocieszajace, ze to tylko kilka dni. Wytrzymamy.

TAR napisał(a)

Tez mam sierpowki i sojki. Nie wiem czemu, nie lubie ich

Aniu, ja od sójek bardziej nie lubię srok. Skrzeczą i przeganiają inne ptaki. Jak na złość w ubiegłym roku miały gniazdo na czubku mojej sosny Cóż począć....
Dzięki Twoim zdjęciom odkryłam że w ubiegłym tygodniu w karmniku był u mnie pełzacz. Nie znałam go do tej pory. Widzisz, swoimi zdjęciami nie tylko pokazujesz nam piękny ogród ale też edukujesz

Odpukac srok nie mam. Sojki tez skrzeczuchy przeganiaja inne ptaki.

Pelzacze pewnie sa w wielu ogrodach, ciezko je dostrzec jak biegaja po drzewie, zauwazam tylko jak brzuszek pokazuja. Jednak nie raz i nie dwa mialam wrazenie jakbym miala zwidy i przecieralam oczy, bo kora sie ruszala

W sezonie, w ktorym mnie odwiedziliscie mialam nad bajorem myszołowa, ten wiecznie sie tłukł z żurawiami. Teraz z kolei żuraw z czapla nie moze sie zgodzic. Jak ludzie, swary i sprzeczki

To naprawde fajne uczucie kiedy rano wychodzisz z wiadrem pod karmnik i czujesz jak obserwują cie setki małych oczek z bliskich i dalszych galazek. A jak tylko sie odwracasz to nagle skrzydla w karmniku. Wcale sie nie boja. Nas ani psiakow. Choc Witus czasem goni ptaszory.

Tak, moje ptactwo tez nie odlatuje za daleko kiedy wchodzę na skarpę nasypać karmy.
Powodzenie mojego karmnika w dużej mierze zawdzieczam sąsiadom a raczej ich sosnom, świerkom i tujom.
Mamy na granicy, przy plocie taki gęsty żywopłot. Karmnik wisi metr dalej, na czereśni i ptactwo może się szybko schować wsród iglastych gałęzi żywopłotu..

zaobserowane dzis w miescie i za moim okienkiem w biurze

A co tu taka cisza?
Kolejna sobota to już marzec!
Dziś ostatni mróz w prognozie.
Przyszły tydzień już z pracami ogrodowymi…

Przyszłam poszukać u Ciebie informacji na temat studni

Wlasnie wrocilam z ogrodu, chociaz sniegu sporo. Wywalilam na dwor wszystkie zakupione rosliny zeby sie hartowaly. Powkladalam do wozeczka i taczki, na noc pojda do garazu, ma byc jeszcze mrozno. Uzupelnilam tez ziemie w doniczkach i podlalam.
Przyszły moje klącza gipsowek, piwoni i cykalmenow, wszystko upakowalam w doniczki i zasypalam ziemia, niech czekaja do posadzenia. Gipsowki puscily juz zielone a piwonie maja spore kły. Kłącza przyszly piekne. Mysle czy by nie dokupic jeszcze gipsowek, bo gotowe sadzonki sa drogie. Koszt 10 kłączy to tyle co sadzonka w sklepie.
Cyklameny sa chwilowo w domu, na dzien beda wystawiane na taras a na noc w domku. Mam nadzieje, ze szybko puszcza zielone.
Watpie czy za tydzien cos bede mogla robic, na pewno nie sadzic bo ziemia jak kamien zmrozona. Chyba tylko wytne co moge.

Co chcesz wiedziec o studni?

A temat studni się u mnie pojawił, bo naszej dramatycznie spadła wydajność i chyba będziemy wiercić nową. Jak głęboka jest Twoja?

Mogę prosić o namiary na gipsówkę?