Ja mam tak samo Niczym nie trzeba się martwić

Jak pogoda u ciebie? Śnieg stopniał? Coś porobiłaś?

Też mam za płotem takich miłośników przyrody.
Zanim sie na dobre wprowadzili, pojawił się pan z piłą i wyciął wszystko co było na działce.
Ci moi nawet tuj nie maja, tylko ogolona prawie na zero trawa.
Od frontu domu pojawiła się natomiast kostka brukowa, po całości. Nie ma tam nawet jednej rosliny.
Graniczę z nimi na długości jakichś 3 m i akurat tam rośnie moja jedyna brzózka.
Sąsiad już ją parę razy oglądał i zaczynam się martwić, ze któregoś dnia mi ją czymś podleje…
Ewidentnie go uwiera taka ilośc zieleni.
W innym miejscu mojej wioski ludzie wykończyli dom, tak na bogato.
Rezydencja Carringtonow w wersji xs.
Wszystko na bialo, z akcentami czarnego, polerowanego kamienia.
Kolumnada prawie i tego typu rzeczy.
Mają dzialkę okolo 1000m i ona jest wybrukowana praktycznie cala.
Na froncie maja tylko jedną formowaną tuję i dwa iglaki. Pozostała część to beton.

Czyli jednak uprawiałaś ogród, tyle że domowy

Och z tymi sąsiadami.... U mnie zdjęli wierzchnią warstwę ziemi, widzę dokąd to będzie sięgać... Trzeba dosadzać z tamtej strony bo ogrodzenie nie jest szczelne niestety.

Chyba domowie wiecej choin kanadyjskich. Zbieram kase by poleciec z pełnym ogrodzeniem po calosci od drogi.

A Ty bedziesz miec nowych blisko?

Jola, no własnie. Ja znalazlam niedaleko dzialke z podobnym bajorem ale bajoro w ramach dzialki, wielkosc samej działki ponad 25 tys.m2 W wiekszosci zalesiona z ładnym kawalkiem polanki na dom. Jest tez tam domek, gdzie moglibysmy zamieszkac na czas budowy nowego domu. I juz mi po glowie lata. Zastanawiam sie nad wystawieniem swojego domu. Starczy na dzialke i na nowy domek, troche mniejszy za to bez sasiedztwa. Jakos jestem zdołowana po tej maskrze wycinkowej i wymyslach wariatki. Nie jestem przyspawana do miejsca choc je bardzo lubie.