Faktycznie ni to lato, ni jesień. Ja mam wrażenie, że mamy złudne poczucie, że jest lato (bo ciepło), a tymczasem powinniśmy mocno zagęszczać ruchy, bo jednak sezon się kończy
TARcia, pamiętasz może jaki to zawilec??? On w realu też taki mocny w kolorze???
Basiu mi tez lato i wiosna szybko upłyneły a jesien i zima zawsze tak sie ciagna jak guma. Byle przetrwac grudzien i styczen - to najgorsze miesiace. A potem juz zurawie wracaja
Ja zageszczam ruchy, zostalo mi juz znalezc miejsce na judaszowca ze szpitaliku i klona burgera tez ze szpitaliku. I uporzadkowac i posadzic cebule. Roze, ktore dostane w pazdzierniku tylko zadoluje na zime a posadze je wiosna.
Reszta ogarnieta, nawet bede miec chwile na wycinanie bylin. Najgorsze te cebule, dostalam wiec nie chce zmarnowac.
Mozliwe, ze nawet ktos mi zrobi w tym roku palenisko i skrzynie na warzywa w miejscu po truskawkach. Wiosna bede sadzic nowe. A zakupilam sobie jeszcze 6 krzakow malin karlowych (pomidory sie nie udaly to w kastry pojda maliny ) i mysle czy nie dobrac 2 karłowych jezyn.
Daga, ten zawilec wlasnie taki jest ciemnoróżowy. Moze to byc Pamina, Prinz Heinrich lub Margarete. Sa bardzo podobne, roznia sie jedynie wysokoscia. Intensywny, ciemny róż. Ładne, choc osobiscie wole te z pojedynczymi okrągłymi płatkami.
Dzieki kochana, wszystko rosnie wiec moze cos sobie za rok powybierasz dla siebie
To białe? To żurawki. Albo Chantilly albo owlosiona Macrorhiza. Bodziszek jak Aga napisała Cloud Nine
Tak to Cloud Nine, po pierwszym kwitnieniu scinam bodziszki do zera i one jeszcze wtedy kwitna w sierpniu, tyle ze slabiej, a kwitna bardzo długo. Fajne sa. A chcialam wywalic, po pierwszym sezonie mnie nie zachwycily. Madzia mnie przekonala, ze sa boskie. Miala racje. W drugim sezonie bujnosc kwiatowa. A od kiedy je wycinam juz nie strasza i kwitna caly sezon.
Ogrod jest nad wyraz bujny w tym roku ze wzgledu na opady, szkoda ze slonca i ciepla bylo tak malo, nie dalo sie za duzo posiedziec w nocy pod gwiazdami. Dobrze, ze zrobilam podcien.
W tym roku jak sie uda troche wytne bylin i chaszczy, zeby nie bylo takich smieci wiosna.
Odnośnie bodziszków i przycinania, to ja w tym roku nawet szałwii po kwitnieniu nie przycięłam (ale zakwitła drugi raz, wypuściła boczne pędy). Tylko różom się udało dostąpić tego zaszczytu .