A może ten jaśniejszy cis jest po prostu trochę gorzej odżywiony?

Koloru bym się nie czepiała, bo na to też ma wpływ nasłonecznienie, bardziej chodzi o pokrój, ale to tylko się tak zastanawiam, przecież go nie wyrzucę za to że bardziej pękaty od braci Może przy okazji cięcia porównam kawałki gałązek i igieł.

Odnośnie Wojtków się nie wypowiem bo nie mam. Jedynie obserwując zdjęcia egzemplarzy mam wrażenie że Wojtek ma jakby dłuższe pędy, natomiast ten drugi jest jakby "krótkopędowy" bardziej nastroszony.
Pytałaś jeszcze o barwinka, chyba u mnie. Myślę że możesz na próbę posadzić kilka egzemplarzy na próbę pomiędzy tymi roślinami które już tam rosną. Później w miarę wzrostu można przesadzić byliny w inne miejsca, które z czasem na pewno się pojawią .

No właśnie Jolu, te 2 Wojtki mają takie długie chude pędy od dołu i są takie luźniejsze, a ten podejrzany - zbity i gęsty z krótszymi gałązkami.
Przez tą zmienną pogodę złapałam katar i teraz oglądam wszystko z daleka przez okno i zdjęcia przeglądam. Z zakupionymi sadzonkami latam wieczorem do garażu, bo żal sadzić jak mają pąki kwiatowe. To jeszcze mnie czeka kolejna wycieczka na Kowale, potrzebuję też kilka sztuk irgi na dużą skarpę( będę z lubością wycinać kolejne kawałki agro )
Trochę mnie denerwuje ta pogoda, bo chyba mam wciornastka na zawilcach jesiennych, liście pokarbowane, skręcone, a nie mam kiedy opryskać bo mokro ciągle. No i jeszcze chciałam grzyby owadobójcze na opuchlaki polać, te co jesienią, ale też za zimno... Właśnie zaczął padać grad

Wafel napisał(a)

No właśnie Jolu, te 2 Wojtki mają takie długie chude pędy od dołu i są takie luźniejsze, a ten podejrzany - zbity i gęsty z krótszymi gałązkami.
Przez tą zmienną pogodę złapałam katar i teraz oglądam wszystko z daleka przez okno i zdjęcia przeglądam. Z zakupionymi sadzonkami latam wieczorem do garażu, bo żal sadzić jak mają pąki kwiatowe. To jeszcze mnie czeka kolejna wycieczka na Kowale, potrzebuję też kilka sztuk irgi na dużą skarpę( będę z lubością wycinać kolejne kawałki agro )
Trochę mnie denerwuje ta pogoda, bo chyba mam wciornastka na zawilcach jesiennych, liście pokarbowane, skręcone, a nie mam kiedy opryskać bo mokro ciągle. No i jeszcze chciałam grzyby owadobójcze na opuchlaki polać, te co jesienią, ale też za zimno... Właśnie zaczął padać grad

Asiu, o jakich grzybach owadobójczych na opuchlaki piszesz? Czy to może Klozer? Ja też zamierzam walczyć z opuchlakami ale miałam na myśli kupić nicienie. Larvanem lub inny preparat tego rodzaju.

Tak to Klozer + pożywka Carbogen L. Nicienie droższe i trzeba specjalnie przechowywać i zamawiać, nie są dostępne od ręki. Chciałam powtórzyć jesienną procedurę i zobaczyć efekty latem. Wiążę z tym duże nadzieje, bo w sezonie miałam plagę

Cisy faktycznie się różnią, ale czy to problem? Z Wojtka możesz cięciem zrobić podejrzanego, he he.
Skracając mu dłuższe przyrosty, i różnice się wyrównają. Jak zamierzasz je prowadzić, swobodnie, czy ciąć?

Swobodnie niech rosną, lekko przycinam tylko tam gdzie jakiś przerzedzony, żeby się zagęścił. A ten podejrzany to się zobaczy czy będzie rósł "Wojtkowo chudo" czy będzie pękaty. Wszystkie 3 bardzo lubię

Jestem ciekawa tego preparatu na opuchlaki. Piszesz, że już używałaś. Są jakieś pozytywne efekty?

Zakupy bardzo fajne. Kukliki niezmiernie mi się podobają.

To ja też jestem ciekawa tego preparatu
Muszę go wygooglować