Może rozwiązaniem są cementowe plastry udające drewno w bardzo realistyczny sposób?

Kordina napisał(a)

Może rozwiązaniem są cementowe plastry udające drewno w bardzo realistyczny sposób?

Chyba Agatorek ma takie...

Wizualnie choć podobne to jednak nie wygląda tak samo, bo w naturalnym drewnie każdy plaster jest inny, a te betonowe każdy taki sam, sąsiedzi mają stąd wiem. Ale na pewno są o wiele bezpieczniejsze i na dłuższy czas.

Sylwia, niekoniecznie. Można kupić też takie o wielu wzorach.
Tak czy owak to kwestia indywidualnych preferencji. Ja osobiście kocham beton w czystej szarej postaci .

Podobnie, jak dziewczyny myślę, że drewniane plastry się nie sprawdzą, ładne są, ale na krótko, a betonowe będą trwałe.
Powiększone rabatki bardzo udane.

Myślę, że betonowe bezpieczniejsze...ale można i drewniane...kupując od razu spory zapas gipsu dla całej rodziny...

Zastanawiałam się w zeszłym roku nad zakupem (są na All..ro) takie formy pt Forma do betonu plaster drewna. W tym roku też rozważam, farby do betony również są w małych puszeczkach

Wpadam na chwilkę tuż przed pracą, a tu tyle się dzieje- szok! Dziewczyny, jesteście niesamowite Dobrze, że piszecie o tych drewnianych plastrach- uniknę w ten sposób tańców pingwina na szkle i niepotrzebnej pracy (raz, przy montowaniu tej abominacji, a drugi przy jej zrywaniu ). Betonowe i inne ścieżkowe alternatywy to już niestety kwestia bardziej gotówkowa, więc na razie się wstrzymam z tą częścią projektu, żeby nie ciągnąć pięciu srok za ogon na raz (plastry olszynowe byłyby za darmo, stąd moje rozważania ). Na Pintereście oglądaliśmy kiedyś takie formy nieregularne do betonu, wszystko jest pewnie kwestią dobrego wykonania i wybrania odpowiedniej formy oraz farby.

Zuzia słusznie zauważyła, żeby mieć na względzie wygodne wchodzenie do łupkowego kręgu, na którym będzie huśtawka- dobre w układaniu potencjalnej linii rabaty z łupka jest to, że można go kilkukrotnie poprzesuwać ( w myśl stolarskiej zasady: mierz 3 razy, tnij raz ). Będę teraz mieć czas na poprzyglądanie się mu z okna przez jakiś czas i korekty (dopóki śnieg go nie zasypie)

Za fekalnego linka wybaczcie, ale pasował mi idealnie do podkreślenia dramaturgii mojego procesu myślowego hahaha.

Chciałabym też dodać, że staram się nie brać życia tak bardzo na serio- serio Nie czuję żadnej presji, ani kiszkowego rozedrgania Po prostu tym razem chciałabym zrobić wszystko zgodnie ze sztuką, powoli a dokładnie. I choć czasem jest to swego rodzaju próba dla własnego ego, to wiem że wszystkie Wasze komentarze są po to, żeby mi pomóc, dzieląc się własnym doświadczeniem, a nie żeby zrobić komukolwiek przykrość (na marginesie dodam, że Wasze komentarze nigdy przykrości mi nie sprawiły, wręcz przeciwnie! Jestem szczęśliwa, że mam tyle wspaniałych doradczyń, bo na wiele z tych pomysłów sama bym nie wpadła lub nie miałabym odwagi). Dziękuję, że Wam się chce! Buziaki- czas do roboty, zarobić parę złotówek na to i owo do ogrodu

Ps.1. Przyszły cebule lilii- dzisiaj je odbieram z paczkomatu, juhuu!
Ps.2. Półeczki biblioteczki już wycięte, oszlifowane i pomalowane- dzisiaj montaż

Super! Okrzyk do zakończenia prac z półeczkami, cykniesz jak już będą zawieszone? Żeby stało się zadość w pochwałach mężatego, a co, niech ma

Judith napisał(a)

Sylwia, niekoniecznie. Można kupić też takie o wielu wzorach.
Tak czy owak to kwestia indywidualnych preferencji. Ja osobiście kocham beton w czystej szarej postaci .

A to nie wiedziałam, u nas w LM pojawiają się tylko w jednym.