Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Zielony Chram

Zielony Chram

Gruszka_na_w... 14:28, 02 sty 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Darecka napisał(a)
Matko Bosko Mechaniczno! Haniu, Twojej opinii obawiałam się bardzo, ale teraz czuję się trochę jak Mikael Ekvall w 2008 roku, który mimo znacznych "trudności" po drodze z sukcesem ukończył półmaraton w Göteborgu (co wrażliwszych czytelników pragnę zniechęcić do zaglądania w poniższy link, bo metafora ma jest dość ekhm.. g*wniana ).

https://trenerbiegania.pl/blog/jak-bardzo-tego-chcesz-historia-memow-o-sraczce-biegaczy


No, aleś zapodała porównanie.
Nie wybieramy przecież kandydata na Twojego męża po kres Twoich dni, żeby odczuwać aż taką presję.
Opinii, zwłaszcza moich, nie należy się obawiać. To wszak tylko głos w dyskusji obcej Ci osoby i do niczego Cię nie zobowiązuje. Nigdy moim zamiarem nie jest uczynienie komuś przykrości, czy spowodowanie rozedrgania kiszek.
Przyznam się do jednej słabości. Nie lubię zdania: "To Twój ogród i możesz go planować tak jak chcesz". Teoretycznie brzmi ono sensownie, ale nie po to przez setki lat trudzono się nad rozwojem reguł kompozycji, doboru barw i sensownego planowania przestrzeni, żeby pozbawić się możliwości czerpania z osiągnięć ludzkości w tym zakresie. Z tego powodu odczuwałam szalone pokrewieństwo duchowe z Makadamią, której blog Ci podlinkowałam. Ona prezentowała podobne podejście.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 14:40, 02 sty 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12330
OMG! Tego się nie da odzobaczyc!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
antracyt 15:02, 02 sty 2024


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Ha, planowałam maznąć coś bardzo podobnego do tego do wytyczyłaś, tylko czasu mi zabrakło Zostawiłabym tylko trochę wiecej wejscia do wiekszego kamiennego koła (z powodów prakrycznych). Teraz pozostaje Ci zabawa z wymyślaniem co tam dać. Nie będziesz się nudzić do wiosny
W link nie zaglądam, skoro się nie da odzobaczyć
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
UrszulaB 15:13, 02 sty 2024


Dołączył: 02 gru 2018
Posty: 286
Darecka!Super! Właśnie o takie poszerzenie rabat mi chodziło ( z pochłonięciem drzewek).

Sprawdziłam ten Twój grujecznik. Dorasta do ok.4m szerokości, czyli jest posadzony w idealnej odległości od altany
Anda 15:44, 02 sty 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)



Przyznam się do jednej słabości. Nie lubię zdania: "To Twój ogród i możesz go planować tak jak chcesz". Teoretycznie brzmi ono sensownie, ale nie po to przez setki lat trudzono się nad rozwojem reguł kompozycji, doboru barw i sensownego planowania przestrzeni, żeby pozbawić się możliwości czerpania z osiągnięć ludzkości w tym zakresie.


O właśnie, również jestem tego zdania. W Holandii i Wielkiej Brytanii widać, że te setki lat nie poszły na marne. Zwłaszcza w Holandii. Jak tylko mijam granicę widzę zmianę na lepsze
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Kordina 16:51, 02 sty 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Darecka napisał(a)
Szym wyszedł ze stodoły, patrzy z niedowierzaniem, co ja też znowu wyczyniam. Zaczęłam układać łupek, żeby wyznaczyć krawędź rabaty okołostudzienkowej, bo z wyobraźnią u mnie kiepsko i węża mi się rozwijać nie chciało. Patrzy, patrzy i rzecze "Toż to bambuł będzie, ta rabata, podoba mi się tak, jak jest teraz". Myślę sobie: "Dobra, poczekaj aż ułożę całość, żeby znowu nie wpaść w pułapkę projektowania poszczególnych rabatek osobno". Ułożyłam, wyszedł z warsztatu ponownie i tym razem zaskoczyło! Stwierdził, że mu się podoba, czyli chyba sukce

Do wszystkiego trzeba dojrzeć, a więc dojrzał
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Rumianka 21:50, 02 sty 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984
"... Mikael Ekvall w 2008 roku, który mimo znacznych "trudności" po drodze z sukcesem ukończył półmaraton w Göteborgu..."

miał facet zacięcie, wyobrażam sobie jaka rzeka woni rozpościerała się za nim...ale nawet przez g...o można przejść do historii...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
sylwia_slomc... 00:01, 03 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85986
Darecka napisał(a)

Najbardziej marzy mi się ścieżka z drewnianych plastrów, która łączyłaby wszystkie szlaki komunikacyjne na trasie dom-letnia kuchnia i dom-wyjście na sad i warzywnik. Mieliśmy ją nawet wyrysowaną w jednym z pierwszych "projektów" naszego ogrodu, ale jakoś się jeszcze nie ziściło . Zostało nam trochę olszynowych bali po budowie altany, jeśli uda się je pociąć na plastry, to jest nadzieja

Odradzam, niestety. Mieliśmy takie ścieżki zrobione i podłogę pod przyszłą bacówkę. Pierwsze były wkopane w ziemię plastry z topoli, wytrzymały trzy sezony mimo impregnacji. Drugie dębowe ułożone na grubej warstwie piachu, też impregnowane jakieś 5 lat, ale tak jedne jak drugie już w drugim roku po każdym deszczu były potwornie śliskie. Normalnie podcinało na nich nogi.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 00:14, 03 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85986
Będzie ładnie, brawo
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Judith 08:58, 03 sty 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12330
sylwia_slomczewska napisał(a)

Odradzam, niestety. Mieliśmy takie ścieżki zrobione i podłogę pod przyszłą bacówkę. Pierwsze były wkopane w ziemię plastry z topoli, wytrzymały trzy sezony mimo impregnacji. Drugie dębowe ułożone na grubej warstwie piachu, też impregnowane jakieś 5 lat, ale tak jedne jak drugie już w drugim roku po każdym deszczu były potwornie śliskie. Normalnie podcinało na nich nogi.

Z poślizgami na takich plastrach dodam od siebie, że znajoma miała w ogrodzie - radość jeden sezon, potem ciągłe uważanie, by się nie przewrócić, a potem likwidacja z dużą ulgą, ale i wysiłkiem.
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies