DzieńDobryBardzo! Czas na kontynuację ogrodowego pamiętniczka
Bożenko- planowałam wstawić fotki wcześniej, bo czekały wybrane i skadrowane bidulki na swą kolej, ale "nie pykło". Za to dzisiaj wstawię ich z nawiązką

.
Aniu- z moich obserwacji wynika, że rabarbar nie lubi zbytniego nasłonecznienia, czy przesuszania, za to lubi sobie podjeść, więc warto go podsypywać np. kompostem. U nas rośnie za pergolą, w zacisznym miejscu. Trzymam kciuki, żeby w tym roku porosły u Ciebie łałałbałowe kolosy

Przypomniało mi się, że w
Gardener's World polecali zacieniać korony rabarbaru wczesną zimą, tak aby kompletnie odciąć dopływ światła (używali do tego ceramicznych kopułek), co zmusza roślinę do produkowania dłuższych i słodszych łodyg. Dodatkowo należy wycinać kwiatostany, ale jakoś nie potrafię się do tego zmusić, bo są prześliczne

.
Haniu- uwielbiam produkować własne rozsady, jedyne co mnie ogranicza, to szerokość mojego mikro rozsadniczka w kuchni. Ale może to i lepiej, bo bym się pewnie nadmiernie rozhasała- bo wyprodukować to jedno, potem trzeba to jeszcze gdzieś wsadzić i doglądać
Sylwio- w tym roku przemiana goni przemianę, na jesień będziemy zmieniać rabatę iglakową przy stodole, bo za gęsto tam tego nasadziliśmy, czyli metamorfozę przejdą praktycznie wszystkie rabaty, może poza cienistą (choć planuję i tamże jakieś kosmetyczne zmiany)