Oj, tam, oj tam
Ale tym przypadkiem kierujesz mimo wszystko Ty

Przepiękna sobota.
Spędziłam ją bardzo intensywnie.
Troszeczkę pracy w domu z samego rana, potem sprzątanie grobu, a potem działki.
Uporałam się z liśćmi orzecha. Troche więcej roboty miałam przez rosliny posadzone pod nim, ale trudno.
Teraz czekam na liście czereśni, żeby je zapakować do worków i zostawić na ziemię liściową.
Na razie czereśnia cała zielona. Tylko pojedyncze liście leżą na trawniku. Zdjęłam zasłony z tarasu i skosiłam trawnik.
Korci mnie, żeby zacząć jutro kopanie nowej rabatki. Tylko nie wiem czy mi to na zdrowie wyjdzie, bo cos mnie gardło boli

Gosia, masz powera totalnie nieadekwatnego do pory roku No ale skoro warunki są, endorfiny są - działaj
Ja dziś lelawie wygrabiłam z rabat trochę liści i igieł i cebulowe sadziłam
Zmęczyłam się po 50 sztukach

No musze Ci powiedzieć, że sama się sobie dziwię.
Przez ostatnie miesiące nawet nie chciało mi się palcem ruszyć. Nie tylko w ogrodzie.
Teraz nawet nie czuję zmeczenia.
Może to efekt aszwagandy?
A może pogody? Zawsze byłam na baterie słoneczne, a ostatnio słońca nie brakuje? Tylko przegrzania nie lubię. Wtedy nie lubię słońca, wręcz go unikam.
Cebule jeszcze przede mną. Nie kupiłam ich w tym roku za duzo, więc jakoś powinnam ogarnąć.

Pogoda jest super, nie ma co marudzić
Ja jeszcze jutro coś tam grzebnę

Ja mam jeszcze sporo do zrobienia, bo musze jeszcze poduszki schować, węże pozwijać. Poupychać w warzywniku doniczki, których jeszcze nie posadziłam. No chyba, że uda mi sie jednak skopać tę nowa rabatkę.
No i przed zima muszę obciąć wszystkie astry i wywalić smagliczke, żeby mi się za bardzo nie porozsiewały. Wykopac dalie
Ale w taką pogodę to sama przyjemnośc.
Przyjemnej pracy jutro Ci życzę

Margo2 napisał(a)

Czy to jest jakaś żurawka? Ładnie kwitnie

A ogród chyba zapomniał, że jest już jesień. Nadal wygląda na letni

Gosia działaj, bo teraz pogoda idealna.
Ja też chcę jeszcze wykorzystać ten czas - słońce i bez ekstremalnych temperatur.