A może jednak tak?

Propozycja Judith fajna .

Nawet bardzo fajna, tylko muszę przemyśleć, czy mój m. to przeżyje.
On broni każdego skrawka trawnika jak niepodległości.
To może trzeba było tak samo zrobić po drugiej stronie?
Tego chyba już by nie przeżył

Gosiu, ja właśnie pomyślałam, że super by było, gdyby po drugiej stronie ścieżki rabatkę też zrobić.

Gosia czy on kosi i dba o trawnik?

Margo2 napisał(a)

Nawet bardzo fajna, tylko muszę przemyśleć, czy mój m. to przeżyje.
On broni każdego skrawka trawnika jak niepodległości.
To może trzeba było tak samo zrobić po drugiej stronie?
Tego chyba już by nie przeżył

Jak najbardziej i musiałam się mocno hamować, żeby tego nie narysować .
O uporze małżonka zmilczę .

Jak przejścia tam nie potrzebujesz to łącz.
I po drugiej stronie też by się przydało połączyć

Jakie my zgodne jesteśmy w tym pomyśle Miałabyś 2 małe rabatki wzdłuż ścieżki do zagospodarowania

Gosiu bardzo ładne barwy masz w ogrodzie, zupełnie nie widać, że to już w sumie zaawansowana jesień. Wierzę, że się umęczyłaś z bukszpanami. Ja mam tylko 3 małe kulki, jedną wykopałam bo ciągle miała jakiegoś grzyba, a ja nieskora do pryskani
Zawsze mnie bawią opowieści o mężach obrońcach trawnika staram się zrozumieć, no ale mam ubaw
Rabatkę zrób większą, po co robić mikroskopijne rabatki pod drzewami? Żeby coś tam rosło i wyglądało to troszkę miejsca mieć musi.

Ja też pomyślałam jak Judith, nawet zanim do jej wpisu dotarłam.