o, to pewnie mój młodszy by sie z nim chętnie zaprzyjaźnił - na razie to szczyl kończący podstawówkę, ale gdy sie dowiedział pół roku przed naszym pierwszym wylotem, ze go zabieram to Jp, nauczył sie sam czytać hiraganę i w każdej wolnej chwili robił ćwiczenia z japońskiego. I potem kurcze czytał. Ja ni w ząb Miłość trwa, uczy sie dalej jak gdyby nigdy nic. Ma tu u nas jednego młodego pana po japonistyce, z którym złapał nić porozumienia.
Kar, ja mam chyba inne podejście do podróżowania, również do JP, bo polecieliśmy z podręcznym i tak też wróciliśmy Tak jak Ty. Wyjazdy służbowe mają swoje prawa, wiec tego nie liczę. Moje wyobrażenie o Tokio legło w gruzach już pierwszego dnia, no ale to tak rozlegle miasto, ze Ty możesz mieć zupełnie inne wrażenia. Tokio jest inne od wszystkiego - reszta Jp jest zupełnie inna, także nie zarzekaj się Nie rozumiem osób, które podróżują tam tylko na zakupy, żeby sie pogapić na lokalsów i nic ponadto.
Mój plan na zimowy wypad do Jp obejmuje Okinawę i Hokkaido. Ja akurat z tych, co nie potrzebują pełnego słońca i upału, żeby odpocząć, zwłaszcza tam szukam czegoś innego. Leżenie na plaży pod palmami jest nie dla mnie, ale Tobie życzę udanego urlopu - całe szczęście że nie wszyscy lubią to samo
Podobne jesteśmy do siebie, jeździmy z podręcznym, też nie potrzebuję upału żeby odpocząć, a już na plaży nie leżę zupełnie ale nie lubię zimy. I zimna. I jak jest poniżej 20 stopni to jest mi zimno
I lubię oglądać naturę, wodospady, pływać łódką, świątynie w górach raczej niż w środku miasta. My tylko Tokio w Japonii bo czasu mało, tak żeby liznąć. Japonia nie fascynowała mnie nigdy specjalnie ale niektóre rzeczy chciałabym zobaczyć i pewnie będzie fajnie i pewnie coś kupię tylko tłumów się boję, ale może w zimie aż tak źle nie będzie? No i znowu - jesteśmy tam tylko parę dni - więc jakkolwiek będzie to szybko zleci
Dzieciaki są niesamowite, super że się uczy i łapie! Gratuluję
Klaudia kupiłam działkę po sąsiedzku bo hektar i prawie bez sąsiadów. I to wydaje mi się ważniejsze (dla mnie) niż dom - pozwolenie na dom i stajnie już było u nie można było złożyć projektu zamiennego bo w tej chwili jest tu całkowity zakaz zabudowy. I albo budujemy ten dom albo żaden. I jak mi się nie podobał na papierze tak i w rzeczywistości. Na szczęście w środku rozkład jest ok więc będziemy żyć. A do tego na zewnątrz się przyzwyczaję a niedługo drzewa zarosną buahaha
Nie wybierałam tego projektu. Nie mój typ córce się podoba. Odziedziczy kiedyś