Tak, wszędzie, jak zwykle

Dzięki

Pan od połóg przychodzi 20.12 rozkładać styropian, potem hydraulik kładzie rurki. I pan od podłóg wraca je zalać betonem.

Liczę na dobre warunki pogodowe, bo póki co zimno brrrrr

Ale małe się wydają teraz pomieszczenia
Kuchnia taka malutka

A z meblami wyjdzie, że to kawał chaty

5 pokoi i salon, tu mamy 3 i salon. I garderoba jest. I 3 łazienki. Będzie więcej miejsca niż tutaj. To nie jest wielki dom ale malutki też nie jest. Po co nam 5 pokoi? Każdy będzie miał biuro buahaha i będzie pokój gościnny (dla mojego Taty może kiedyś?)

Kuchnia mogłaby być większa, no ale jest jaka jest. Cieszę się ze spiżarni. I garażu. Wreszcie będzie miejsce na wszystkie narzędzia i ogrodowe graty na regałach, posegregowane porządnie

Patrzę, że te kable prądowe bez peszli, pamiętam kiedyś Ci już o tym pisałam... dwa tygodnie temu w Krakowie była akcja strażaków bo facet nie miał w domu podłogówki, a schody grzały do 50 stopni C. Okazało się, że kabel się przetarł, gdzieś dotykał zbrojenia i było zwarcie. Grzało ostro.

Sylwia będzie dobrze. Nic się nie przetrze bo od jutra zostanie pokryte betonem. Ten elektryk wie co robi, myślę. W peszlach kładzie kable na poddaszu gdzie będzie ocieplenie. Tu normalnie na ścianach i podłogach i wszystko przykryje beton. Tu gdzie mieszkamy ten sam robił, wszystko działa 6ty rok. Może tam jakaś stara instalacja była? Jakim sposobem prąd przy zbrojeniu? Zbrojenie mamy dawno zalane betonem…

O to się nie martwię. O wiele innych rzeczy tak, ale nie o to

Też nie mam peszli. Kable maja specjalną otulinę. Dobrze zrobiona instalacja działa latami bez zarzutu.

Też tak myślę

Na dziś miałam plany kłaść epdm na zewnątrz okien balkonowych i kleić papę na balkonach ale było minus 1 większość dnia. Potrzebuję lekki plus przynajmniej. Może w przyszły weekend

Sylwia, co Ty dziś taka czarnowidząca jesteś? i straszysz

Nie no spoko, musi być wszystko po bożemu. Ale jak Lidka napisała kable sa zaizolowane i nic ich nie przetrze - bo jak . I są nowe. I za chwilę zalejemy je betonem

Panowie Viktor i Siergiej przyjechali, może jest ich więcej niż 2. Tynki czas start - jej! Byle pogoda wytrzymała. Dużych minusów w nocy nie chcemy...