Pan Mirek jest, 2 chłopaków do fundamentów, niech się dzieje

Fajnie Ci idzie

Niech idzie, bo jak nie urok to sraczka Leje ciągle, nie dziwię się że chłopaki nie chcą pracować inaczej niż pod dachem. Koparkowy też kręcił nosem że jeszcze nie obeschło a kopiemy
No nic, niech już przychodzi wiosna i słoneczko

miłego dnia

Zamówiłam beton na fundamenty na poniedziałek na popołudnie. Szok. Strasznie szybkie te chłopaki są, może jutro też chcą pracować, nie wiem, ale nieźle

I kierbuda na rano na poniedziałek do odfajkowania fundamentów - że zbrojenia git

Ciemierniki

Robota pali wam się w rękach, optymizm czuć przez monitor , a wiosna o wiele bardziej zaawansowana niż u mnie.
Wspaniałe miejsce do życia. Jak przejrzałam plany sytuacyjne pomyślałam sobie, że na takich przestrzeniach i 'odludziu' można nasadzić mieszane żywopłoty, które łagodnie połączą się z pejzażem. I tujozy uniknąć Na razie mój zachwyt zgarnęła aleja dojazdowa, która ma być obsadzona drzewkami owocowymi. Dla mnie genialne Kwiaty, pszczoły, owoce, wiosenne cięcie...hm, rozpędziłam się Roboty będzie przy tej alei, ale czytałam coś o pomyśle na szkółkę w przyszłości, to pewnie rąk do pracy nie zabraknie

80 drzew owocowych. Na razie jestem przerażona bo muszę sie nauczyc je ciąć

Tujozy nie będzie, nie lubię tuj. Żywopłotów w zasadzie też nie, prócz odcinków grabowych na działce dookola domu zeby osłonić to I owo. Duza działka bez zywoplotow.

Od przodu bedzie wał ziemi zeby osłonić się od drogi trochę. Na tym czerwone derenie, za nimi serby. I potem uprawowo-użytkowa część. Zobaczymy jsk wyjdzie dzieki za dobre słowo

Fundamenty wykopane. Chłopaki ledwo zaczeli zbrojenia. Jak sie jutro nie pojawia to dzwonie bo jakos nie widzę zeby na 13ta mieli wszystko gotowe ba beton. A beton nie poczeka...

Pan koparkowy kopal fundamenty wiec mi nie wyrównał gdzie chciałam...jutro zamiast sadzic pojade odwiedzic Rodziców. Ladna pogoda ma byc