Pan od schodów działa z nakładkami bukowymi, jutro ma skończyć. Narzeka że w domu gorąco jeszcze 10 dni wygrzewania posadzek...

Chłopaki od granitu też jutro chcą skończyć, a póki co pojechali po kolejne 7 worków cementu. 1,5 palety weszło - masakra.

Jeśli ziemia trochę obeschnie - w nocy znów padało - to może pan Mirek jutro odwiedzi nas z koparką

Przed i po jednego pokoju tymi ręcami

Nieustająco podziwiam.
Dawno mnie nie było, a tu tyle się dzieje.
Jak myslisz wyrobisz się do końca września?

Nie

na papierze jest do końca października, ale kupujący już się wyprowadzili ze sprzedanego mieszkania i mieszkają od dziś kątem u rodziców... więc będą cisnąć. Powiedziałam że zrobimy co w naszej mocy - a co z tego wyjdzie się zobaczy.

Za 15 minut jedziemy na działkę zobaczyć ile się udało zrobić - i z brukiem i ze schodami.
Nadrobiłam zaległości w pracy i siedzę bez sensu, ale siedzieć muszę - uroki etatu

Słońce wyszło, czekam na telefon pana Mirka że może przyjechać z koparką

Coraz bliżej końca
Mega są takie pamiątki z budowy. Ja też mam choć nie aż tyle ale mam

Ach, te rence

Fajnie wyglądają te deski z trawertynem.
Kusisz mnie strasznie na ten kamień Tylko ja bym potrzebowała taki bardzo jasny, a w tych twoich płytkach widzę też kilka ciemnych. One mają jakąś nazwę?

Haha dzięki Dziewczyny

Juzia to najtańszy trawertyn jaki znalazłam są różne formaty i bardziej zunifikowane kolorystycznie , blade, ciemniejsze, szare, wypełniane, ale 2x droższe

Chyba puszczałam linka, też z allegro, 140 zł za m2, układanka francuska sie to zwie bo w 5 wymiarach. Mnie się podoba M-owi też

Połowa schodów jest! Jupi

I trochę więcej kostki





Pan Mirek pojechał się rozejrzeć czy wjedzie koparka - bo codziennie pada… a fajnie byłoby gdyby już mógł równać

Makao napisał(a)

Coraz bliżej końca
Mega są takie pamiątki z budowy. Ja też mam choć nie aż tyle ale mam

Jaram się bo trochę robimy sami i każdy etap cieszy. I focimy jak głupi

To też forma auto motywacji bo codziennie widać że coś więcej jest zrobione. Dziś nic, po 8h intensywnej pracy głowa mnie boli i ledwo żyję. Jutro coś zrobimy jak będzie można na piętro wejść