Sebek- niech się wstydzi ten kto widzi.
U nas jest tak- ja wciąz odsłaniam, M. zasłania.
U nas nie ma okien na ulicę, raczej na dzikie działki.

Dziękuję za miłe słowa.
Wstawiam jedno zdjęcie z moich okien, o którym wczoraj pisałam, ale nic ładnego na nim nie widać. Na pewno nie ma się czym zachwycić, nie umiem tego pokazać. Kiedyś robiłam zdj. w sezonie, pod koniec lata, bo pamiętam, że wrzosowisko, które jest w tle było ładnie widoczne na ostatnim planie i nie wstawiłam, bo nie miało to uroku, tej przestrzeni, którą widać normalnie. Także przykro mi, nie pasuje ten widok do wczorajszego opisu

EDIT: zdjęcie usuwam, bo mnie drażni jedo obecność tutaj.

Tu był dubelek.

Robal kosmita wyżerający liście mnie zachwycil.
Najważniejsze, że piękne miejsca ciesza cię, nie zawsze potrafimy je uwiecznic na zdjeciach

Dokładnie tak, Madżen. To przestrzeń "pocięta" trzema rabatami z czwartą jako tło, a przestrzeń ok. 20 m, nie umiem tego oddać.

A wiesz z jaką prędkością ten kosmita wcinał tego liścia?! Jak robocik.

Cudne zdjęcia. Rewelacyjne.


O, oknowa perspektywa już zniknłę?
A z fotografowaniem ogrodu niestety tak jest, że w szerszej perspektywie gorzej wychodzi (najczęściej).
Ale ja poproszę takie ujęcie w sezonie, bo o tej porze roku rzadko co ładnie wygląda.

Postaram się Tesiu, ale już robiłam i wiem, że nie ma rewelki.
Pozdrawiam. Jeśli nie widziałaś oknowej perspektywy, to wstawię na chwilkę, bo z myślą o Tobie wstawiłam.

Widziałam, widziałam

Oglądamy przedstawienie za oknem. Myszołów przyleciał po raz drugi dziś i chce ukraść całą słoninę. Jest dobrze przymocowana, ale walczy. Mam kilka zdj. późiej coś wybiorę.

Agnieszko cudne zdjecia. Mam prośbę o zawiadomienie mnie od czasu do czasu jak takie cuda pokazujesz bo mniej teraz jestem na ogrodowisku (oczy).