Obserwowalam wczoraj zabe pod katem koloru - dziwne sa, masz racje! Brazowe ale zielony wylazi.. spod pachy hehe

czekam na wiesci z ryneczku

Karolina, u nas pada, więc nie bardzo z rynkiem.

U mnie zielony wyłazi z pachwiny

magnolia napisał(a)

obieramy ziemniaki ( młode nie- szorujemy), kroimy w ćwiartki albo szóstki ( tak żeby z grubsza były podobnej wielkości kawałki) i wrzucamy w pojemnik i polewamy marynatą- oliwa, sól, czosnek, zioła dobrze ze soba wymieszane. Njalepiej jest wrzucic ziemniaki do pojemnika który mozna zaknąc- wtedy mieszaja się z marynatą przez potrząsanie tym pojemnikiem.
Na papier do pieczenia na blache i pieczemy około godziny.
Tylko pieczonych zjada sie jakies 40% wiecej niestety.

ja podobnie robię i też zjada się ich u nsa więcej niż gotowanych (sa mega pyszniutkie), dziś właśnei robię i do tego mielone z piekarniak - własnie juz siedzą na blasze i czekają.
jesli chodzi o teperature to różnie zalezy co wraz z nimi piekę: jak np. mięso w rękaiwe to ok 200-220 a ajk mielone to ok 180-190.
zawsze wychodzi

dla ciebie:
dla dużych



dla małych

dla jednych i drugich

Trzeba było wcześniej mówić, że będziesz obiad podawać, to bym nie gotowała

e to z wczoraj, neistety kotleciki przesoliłam (a my prawie nei solimy)

A, to ja wolę świeży My solimy dość dość

Aguś... a co ty pod folią masz posiane? Ja od Małej Mi słyszałam, że ona już w lutym sałaty sieje... ale jakoś nie miałam odwagi, choć tegoroczny luty był łaskawy. Tak myślę, że jak leje to w szklarni mogię coś posiać... tam sucho ...
NP..sałaty...- te mam z rozsady - podrosłyby pod osłoną trochę... koperek... rzodkiewki... i tyle mojej inwencji. Doradzisz coś?
Na polu .... ma posadzoną dymkę...(po raz pierwszy w mojej karierze) i bojam się czy nie za wcześnie, bo chłód zapowiadają... i posiałam marchew wczesną i rzodkiewki... tyle zdążyłam.

O żabach i obiedzie.
Żaby to taki niedoceniony skarb.

Pod folią sałata, koper, rzodkiewka, kapustne na rozsadę, dymka. Jak miną przymrozki, to można trochę buraków na botwinkę.
Wszystko ok, to co piszesz. To co posiałaś na zewnątrz możesz przykryć włókniną, będzie miało lepiej - wilgoć i ciepło.