To jest strona zachodnia, więc słońca trochę jest. Zaczyna zaglądać od 13.00 za róg domu i około 14-15.00 już jest wszystko oświetlone. Tam rośnie jedna sadzonka bluszczu od ubiegłej jesieni i bardzo dobrze sobie radzi, dlatego zobaczyłam tam więcej tego bluszczu. Po kilku latach byłoby znacznie mniej roboty przy koszeniu i na pewno schludniej. Z hostami dobry pomysł. Ja myślałam o kępkach zawilców w tym bluszczu, tak dla ożywienia przez chwilę kwitnienia, ale hosty w sumie też fajnie.
Na chwilę obecną zrobiony jest ten największy półokrąg (bukszp.+graby+c.montana) i ten przylegający do tarasu. Nie ma tego osłaniającego dodatkowo taras, tam miała być magnolia, ale jeszcze tego nie ruszyłam, nie dalibyśmy rady. No właśnie, co z tym kształtem? Tam chyba nic lepszego nie wyjdzie. Ale może jak będzie tylko zielone, to nie będzie się tak rzucać w oczy jakby tam była jakaś kolorowa rabata, co?