Przypomniało mi się, jak przyjaciólka opowiadała mi, jak to sobie wymarzyła zdjęcie w kwitnącym rzepaku... wsiedli z mężem w samochód, długo jechali, aż znaleźli pole całe żółte. Wszystko byłoby świetnie, ale okazało się, gdy ta moja znajoma weszła w rzepak,że jest on tak wysoki jak ona, to znaczy nie wystawała nad nim szukali jakiejś górki, kamienia, żeby jednak wystawała, ale tylko się podrapała i jakies robale ją pogryzły...i tyle ze zdjęcia

Agnieszko, uwielbiam jeździć na rowerze. Byłam kiedyś z córką na rajdzie rowerowym, przejechaliśmy ponad 500 km i do dzisiaj wspominam to wspaniale. Fajnych masz chłopaków, ciesz się nimi dopóki ci nie wyfruną z domu. Moje dzieciaki wyruszyły w świat i są daleko. W marcu mam jechać do nich. Już się cieszę.



Przypomniało mi się, jak przyjaciólka opowiadała mi, jak to sobie wymarzyła zdjęcie w kwitnącym rzepaku... wsiedli z mężem w samochód, długo jechali, aż znaleźli pole całe żółte. Wszystko byłoby świetnie, ale okazało się, gdy ta moja znajoma weszła w rzepak,że jest on tak wysoki jak ona, to znaczy nie wystawała nad nim szukali jakiejś górki, kamienia, żeby jednak wystawała, ale tylko się podrapała i jakies robale ją pogryzły...i tyle ze zdjęcia

Gdy w 2011 w maju zakwitł rzepak, moi chłopcy kazali się wysadzać w polu w drodze powrotnej do domu, wchodzili kawałek w pole w miejsce, gdzie są pozostawione dwa ślady na uprawiający pole traktor i biegli tak około 0,5 km do końca pola, ja normalnie jechałam samochodem drogą, na dole czekałam, oni dobiegali szczęśliwi, pachnący i ... żółci od pyłku i jechaliśmy dalej do domu.

Agnieszka, jeszcze raz wielkie dzięki!!!!!!!!!!!

O tak, pięknie jest, ale w tym roku mało posiane. Uwielbiam ten zapach, wyczuwalny zwłaszcza wieczorami. Miodem mi pachnie. Później, kiedy rzepak dojrzewa już jest gorzej z zapachem.
Tak było w 2011. Rzepak w każdą stronę aż po horyzont.

Na południe


i na północ