Ja też mam szpinak nowozelandzi. Za gęsto ale przerwę. Słyszałam, że przerwanym można ściółkować międzyrzędzia.
U nas kiedyś też traktor załatwiał sprawę przygotowania warzywnika (jak był większy, warzywnik, nie traktor). Ale potem łapałam się za głowę (trzeba było ręcznie wyrównywać, traktor rył głęboko i wszystkie głazy wychodziły, kolein na trawie mnóstwo) i M. powiedział, że będzie kopać (a i ja znajduję w kopaniu niejaką jesienną przyjemność).
Widzę, że wiele osób ma warzywka w reprezentacyjnych słonecznych miejscach.
____________________
Ewa
Pszczelarnia.
Wizytówka