Agniecho,
opóźnienie i ja mam na całej linii. W tym roku nie cięłam żywopłotów (śnieguliczki i ligustru). Choin nie cięłam jeszcze. Non stop mokro i pada. A trawę należy kosić 2 razy w tygodniu.
Piękne zdjęcia pejzażowe . Trzeba umieć patrzeć przez obiektyw. Synowie mogą być dumni z Mamy!
Faktycznie PAni spod folii przemiła NIestety nie kupiłam sadzonek, bo mieli resztki. W czwartek powtórka, w sumie daleko nie jest.
Zachód słońca rewelacyjny, gdzie ja byłam, że go nie widziałam?
E tam, wszystko tylko należy i trzeba! Dajemy na luz.
Za pochwały dziękuję, rumienię się.
Aga, mi się wydaje, że on sam robi zdjęcia, tylko trzeba robić. Ja mam już ponad 6 tys.
Też tylko na 5 min. wychodzę, ale przyroda mnie wciąga na dłużej.
Nie mam pojęcia, one są drobniejsze, może nie będzie źle. Jak nie wypróbujesz, to się nie dowiesz.
Piękna Jolu, naprawdę. Wiele z tych widoczków jest bardzo ulotnych, bo słonko się schowa, albo chmura już przeleci, a to znowu rzepak przekwitnie...
Cieszę się, że się spodobała ta pani doradczyni. Na co polujesz? Warzywka jakieś kupiłaś?
Pewnie w domu byłaś. 20 min. i po ładnym niebie było.
Aniu, tą drogą jeździmy rowerami mniej więcej do małego poletka rzepaku po lewej stronie i wracamy już asfaltem.
Wycieczka nie doszła do skutku, bo najpierw zerwał się łancuch najmłodszemu i pół drużyny wróciło do domu, a później te chmury drugą połowę też do domu przegnały.
Ale mi cycaty post wyszedł. Chyba takiego jeszcze nie napisałam.