Tak myślałam, żeby wysypać warstwę ziemi i dopiero układać cebule.
W sobotę wykopywałam selery. Kilka bulw było wygryzionych w środku do samej wierzchniej warstwy.
Boję się, że to samo stanie się z moimi tulipanami.
Spróbuję i wykorzystam te koszyki. Szkoda mi wydawać kasę na kosze do tulipanów, skoro mam takie plastikowe do wykorzystania. Wolę za to dokupić cebul...to już chyba zaczyna być chorobliwe. Chociaż magicznej cyfry 1700 - ileś raczej nie dam rady osiągnąć
Zdam relację wiosną jak się udał eksperyment. Pozdrawiam wszystkie miłe ogrodniczki!
Mnie tez brakło koszyczków do cebulek - znalazłam za to takie małe doniczki, średnica jak i te koszyczki, dziurki na dnie maja spore.
I też sypie na dno troche ziemi bo się turlałay
PS Ja juz dawno przekroczyłam magiczną liczbe 1700....
Byłam z Tobą na jesiennym spacerze Jeśli chodzi o orzechy, to moja mama zawsze myła orzechy przed suszeniem, żeby pozbyć się ewentualnej reszty łupin a potem rozsypywała na strychu na płachcie.
Karolina dzięki za porady, skorzystałam. I dzięki za pochwały.
Koniecznie zdaj relację, ja też mam trochę takich koszyków, ale ciężko je upchać na zagospodarowanej rabacie będzie.
Magiczna liczba to 1799, ale najwięcej mam drobnicy typu szafirki, krokusy i irysy, więc jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam.
A czym Ci podesłać?
Nowa kuchnia! Pokażesz?
Nasze widoczki miodzio, to ciekawe jakie u Ciebie, co? Mgły są?
Pomysłowe babki z Was dziewczyny.
Ja na razie tej liczby przekroczyć się boję. Jak uradzę to mam plan dokupić, he he. Sprawdzam co dzień pogody długoterminowe, na razie spoko.
Dzięki Ewa za pochwały. Mam jeszcze jedno podobne, ale już bez tych promyków, więc mniej w nim nastroju.Ale podobają mi się na tych zdjęciach te metaliczne połyski na trawach. Ciekawe, że z Dasią wybrałyście to samo zdjęcie.
Miło się z Tobą spacerowało, ale mało gadatliwa byłaś jak na koleżankę z ogrodowiska
Orzechy podsuszone w dzisiejszym słoneczku. Mają się dużo lepiej. To była bardzo dobra decyzja. Piękny dziś był dzień! Słonce grzało aż za mocno chwilami. W krótkim rękawku pracowałam przy wydobywaniu plonów z pola.