Madzenka
10:57, 09 lis 2013

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Aga ja się nie boję o cebulowe. Dwa lata temu w tę mrożną masakrycznie i bezśnieżna zimę do 24 grudnia była wiosna. Pamiętam jak odbierałam rodziców w święta i lał deszcz. Pierwszego dnia Świąt zmroziło tak , że było w ciągu dnia -10 stopni.... Przed świętami wszystkie cebulowe wyłaziły z gruntu jak szalone ale wiosną i tak była eksplozja kwitnienia. Jeśli cebulowe zaczynaja mocno roznąć sypię na nie (po ochłodzeniu) grubą warstwę kory i nic się z nimi nie dzieje.