Magda, ale musisz poczekać aż rozmrożę, bo nie zapowiedziałaś wizyty i jestem nieprzygotowana. Mam za to Pavlovą, chcesz?
Boćku, jak wyżej. Ale jak się zapowiesz, to zrobię bez zawahania. Szpinak z owocami mówisz??? Trzeba odwagi trochę, żeby to zmieszać.
Mam nadzieję, że na próżno nie machasz tymi skrzydłami, bo przecież siły do odlotu trzeba zbierać.
Hmmmm, chyba wiem, o czym mówicie. Ważne, żeby każdy znalazł swoje miejsce.
A propos "ciągot", chcę Cię przyciągnąć na toto: to żółte (w 2 odmianach zielonej i złotej) i to czerwone. Zabierzesz? Planujemy, wykopiemy, przechowamy, zmienimy rabatkę.