Chciałabym odświeżyć temat róży, która ma rosnąć przy mojej suchej rzece od strony trawnika.
Już trochę o tym było, ale nie mogę znaleźć. Myślałam intensywnie nad Nozomi i już byłam gotowa ją kupić, ale w ub. roku okazało się, że już wykupiona do dna. Zatem temat wałkuję dalej i teraz zastanawiam się nad nią lub Stadt Rom
http://rosarium.com.pl/product/stadt-rom-adr-2007
Ta jednak kwitnie na 100% do jesieni, a co do Nozomi są wątpliwości. Jest pojedyncza, co dla mnie jest zaletą i ma odporność -29 stopni. Ale... ma strasznie ostry kolor i nie wiem czy nie będzie się gryzł z resztą. Za rzeką są berberysy, a za nimi żółte tawuły Goldmound. Niby daleko, ale przy tak wyraźnym kolorze może być różnie.
Myślę też, że ten kolor będzie mi trudno połączyć z resztą rabaty. Niby planyję tam w większości zieleń i biel, ale pytam bo może jednak źle widzę i trzeba mnie odwieść od tego pomysłu.
W plecach za różą są planowane trzcinniki krótkowłose lub proso Rehbraun, ale w tym zestawieniu chyba proso już nie pasuje . Myślałam o posadzeniu za tą róża jeszcze trawy imperata, ale tej całej zielonej, żeby co nieco oddzielić kolor od reszty. Nie wiem czy się jasno wyrażam.