Krysiu – nie zostały u sąsiada . U mnie też jest fajnie
Hanusiu – one sobie bimbają ze stosowania czegokolwiek
Gabrysiu – ta łąka jest za drogą, ale koło siebie też mam taką „przyjemność” 10x10 m – dziś ją rozgrabiałam. A miał być taki śliczny, zadbany trawniczek między posesją moją i sąsiada...
Aniu – i śmieszno, i straszno...
Jolu – nie wywołuj wilka z lasu. U mnie przez pierwsze 3 lata był spokój, jak po raz pierwszy zobaczyłam kopce, to o mało zawału nie dostałam. Ale one nie łakomią się na to, co posadzone, tylko na miękką, żyzną ziemię. A ja dużo kompostu daję, bo mam piach.
Co do ośmiała – oczywiście nie musisz sadzić po jednym ziarenku do doniczki – ja akurat chcę zaobserwować, czy warto w ogóle siać w domu, bo wszystko, co z gruntu, to jest o wiele mocniejsze.

Elu, widok taki, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.

Czytam, że ośmiała też mogę do gruntu wysiać. To byłby duży plus.

Elfiku masz rację, że i śmieszno i straszno, ale czasami nie mamy wpływu na zaistniałe sytuacje i tylko poczucie humoru nas ratuje nie martw się, zawczasu, może wybiorą inny azymut...

Elficzku, damy radę przeciwnościom.

O ośmiała chciałam zapytać. I już wiem.

Dla mnie to straszny widok!
U mnie po raz pierwszy od lat, ani jednego kopca! Walka wygrana, ale czujni jesteśmy
pozdrawiam

Elfiku straszna radość z odwiedzin
Jakby coś to doślę poszukam .
Jak sobie bimbają to i Ty weź z nich przykład szkoda zdrowia na walkę z tym milusińskim,ślepym gostkiem
Pozdrawiam ciepło .

Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych( u mnie śnieg więc musiałam zaznaczyć jakich ),oraz wszelkich łask Ela dla Ciebie i Bliskich Twoich

Zdrowia życzę! Bo chyba coś z nim nie tak? Nie ma Ciebie na forum! Chyba Ciebie nie zasypało?
Buziaczki!

Martusiu - dziś wysiałam drugą partię, ale nasiona zbierałam z rozmysłem, więc te dziś wysiane są z innego krzaczka (nie mieszam). Zobaczymy. A o kreciku napiszę Ci coś śmiesznego. Jakiś tydzień temu odkryłam, że zryta jest cała rabata przy południowej ścianie domu (chyba z 10 kopców). Tam go jeszcze nigdy nie było. Wściekłam się i do każdego odkrytego kanału wlałam śmierdzący odstraszacz. Ziemię rozgrabiłam i wyrównałam. Dziś patrzę, i o mało mi oczy nie wyszly z orbit: cała trasa w małe dziurki. Ten nicpoń sobie wietrzy!!! No fakt: sił mi już brak. Co będzie to będzie.
Dziękuję serdecznie za życzenia. Śliczności stroiczek

Hanusiu - jakie śmieszne muchomorki . Nie, nie zasypało mnie, wręcz przeciwnie!!!, goła ziemia, zmarznięta na beton, wysuszona wichurami, a w nocy siarczyste mrozy. Krokusy i wszelkie kiełki pomarznięte. Ogród wygląda jak wysypisko, nastawiane wiaderka, butle, fruwają włókniny, teraz wiatr aż wyje. Zgroza! Mam nadzieję, że choć róże się uratują, bo wysoko okopcowałam. Zamelduję
Ściskam Cię Hanusiu

Też Ciebie ściskam. Trzymaj się ciepło! U nas mrozik juz trochę odpuścił, dziś było w dzień4 na plusie.
Ale nocą .Pełnia lubi wyże, więc wychładza się maksymalnie i rano znowu biało.
Ja do swojego ogrodu dopiero po świętach zaglądać będę.Buziaczki.
No i za 1 wpis będą 2 setki,to ja Tobie już gratulki złożę, I życzenia zdrowia.

To Ci krecik! Zamiast posprzątać to tylko wietrzy Ale ja też na święta okien nie myję

Przesyłam Ci moja kurę, może Ci jeszcze jajeczek zdąży nanieść Patrzę jaką minę miała w zeszłym roku. A w tym roku jak w Wielkanoc zobaczy śnieg za oknem, to też jej cyknę fotkę

Pozdrawiam i radości na nadchodzące Święta życzę