No, Łucja, teraz to Ty mnie rozczuliłaś... Rege tak zapozował, jakby specjalnie do avatarka...
Róża prze-cu-do-wna...!

W lecie dostałam szczepkę takiego bluszczu. Nie umiem się doszukać, co to za gatunek. Jest taki krępy, mocny, listki dość sztywne, lekko powykręcane - nie wiem, czy się nadaje do ogrodu i jak szybko rośnie?

Ten bluszcz raczej do gruntu się nie nadaje, tylko do kompozycji w donicach albo do domu. Wygląda mi na "cieplejszy" gatunek czy odmianę.

Miałem go kiedyś w domu i od razu mówię, że nie jest odporną odmianą. Zaatakowały go przędziorki, a jak się już ich pozbyłem to zaczął usychać aż cały opadł Szkoda bo liście ma ładne

Łosiu ma rację, przędziorki uwielbiają bluszcze, wcale nie atakują za to bluszczu posadzonego na zewnątrz. Dlatego sadzę go do kompozycji w donicach.

Elu, dziękuję za piękny wpis
...jak Ty potrafisz wszystko konkretnie podsumować miałaś utrudnione zadanie, bo częściowo brak fotek

no właśnie jak się nazywa ta róża?

Dziękuję pięknie za bluszczo-wskazówki - zostanie w domu, odpukać, jakoś nigdy na domowych nie miałam robali...

tyna napisał(a)

miałaś utrudnione zadanie, bo częściowo brak fotek

Justynko, może to i dobrze, bo siedziałabym u Ciebie nie 2, a 3 wieczory... Napisz mi u siebie o tej tawułce, bom ciekawa...

Elu, szybko odpisuję tutaj, moje tawułki to Goldmund, Goldflame i Crispa - tę najbardziej lubię....
Liście Goldflame sa na końcówkach pomarańczowawe, a Goldmund wiosną wściekle zielonkawe....potem normalnie zielone...jako takie odmianowo je kupowałam.
Crispa najpóźniej zrzuca liście i powtarza kwitnienie, nawet intensywnie, po jednokrotnym cięciu.