Witaj Elu przeczytałam cały Twój wątek z zapartym tchem i z uśmiechem na twarzy pozdrawiam Cię cieplutko i życzę wygranej w walce z "sierściuchem"

Agnieszko – ja się dobrze bawię tylko w dobrym towarzystwie! A z życiem ciągle za bary, miodu nie ma – czasem optymizmu brakuje... Ech! Ratuję się ludzką serdecznością i życzliwością – tu jej dużo...
Sebciu – a ja szczęściara jestem! Kiedyś mi się Szefowa śniła! I pamiętam, jak... Ślicznie!
Magdusiu – cieszę się, że wstąpiłaś! Ja już byłam u Ciebie jedną nogą, ale chcę porządnie u Ciebie pospacerować, na razie kończę zwiedzać u Karolinki, tylko dziś latałam do niej między farszami do pierogów...

A ja Ci Elu życzę tego optymizmu, jak najwięcej. Wiem, że nie jest to proste bo i nieraz u mnie pesymizm bierze górę, ale cały czas z tym walczę. Mam dwa sposoby: spacery i działka. Uwielbiam "szwędać się". Biorę Misie (to moja suczka) i idę, przynajmniej na 2 godziny. I jeszcze słucham muzyki, to też dobrze działa.

Masz rację Bożenko. Najlepszym lekarstwem na rozładowanie stresu jest aktywność. Dla każdego ta aktywność co innego znaczy - dla mojej córki narty, tenis, nurkowanie, a dla mnie - harówa w ogrodzie. A muzyka - wiadomo, jest dobra na wszystko... Nawet na pierogi! Ruskie lepiłam przy Chopinie, a z kapustą - przy Mendelsonie... Jutro uszka z Mozartem...

nie ma jak dobra muzyka, Mozart mój ulubiony

Halo, Ogrodowiczanie!
Odczyniamy zimę!
Proszę nastroić gardziołka i wydzierać się ze mną...
Śpiewamy piosenkę Maryli Rodowicz:
"Ale to już było...
I nie wróci więcej..."
Zdjęcie jest z 17 października 2011

To tylko szron! Ja wstawiłam zdjęcia z 13 grudnia, a więc dokładnie rok temu. Dopiero było śnieżnie!!!
A jednak bajkowo i pięknie u Ciebie było

Basiu, nie uwierzysz, jak zaglądałam do Twojego wątku, to mi się łącze urwało. No bo okropnie było, fakt!

Piękne zdjęcie - wydawało mi się, że to gardenpuzzle na początku
Takie te Twoje rośliny piękne, że powinny być wzorem dla innych rosnących

elkatei napisał(a)

Basiu, nie uwierzysz, jak zaglądałam do Twojego wątku, to mi się łącze urwało. No bo okropnie było, fakt!

Mnie też by przerażenie ogarnęło, gdybym jutro taki świat ujrzała!