Elu najważniejsze to się nie dać chorobie... ale widzę że z Ciebie uparciuch więc z tym nie będzie trudno... Chociaż siedzenie w Twoim stanie nie wskazane.... Rozgrzej dobrze krzyże pod prysznicem, nasmaruj maścią rozgrzewającą i marsz się położyć... Dobrze by było podłożyć coś pod nogi tak żeby podudzie było równolegle do podłoża... Taka pozycja jakbyś siedziała na krześle, tylko leżąca... Taka pozycja odciąży troszkę kręgosłup.

Elu witam i strasznie Ci współczuję.Miałam kiedys zapalenie rwy kulszowej ,oj jaki to ból.W poniedziałek jade na rezonans magnetyczny odcinka szyjnego .Wiem to nie pocieszenie.Będzie dobrze u mnie i u Ciebie, m u s i b y ć.Trzymaj się ciepło,bardzo ciepło.Buziaczki :*****

ELu ! dawno mnie nie było, a tu tyle zmian !
po pierwsze cieszę się, że czujesz się lepiej oby tak dalej, nie daj się ! a co !
po dugie - wstawiaj swoje dzieło pierniczkowe na stronę temu poświęconą, bo są iście artystyczne
a najważniejsze, że TWOJE ! ot co
buziak i zdrowiej

Haniu, zaraz przylecę! Ale wiesz, ja nie przeforsowałam kręgosłupa. Siedziałam w kucki i miziałam Amisia. Po prawdzie, długo dosyć, bo taki miłosny był... I jak wstawałam – to już nie wstałam... Tak patrzył na mnie dziwnie, że ja też wyć umiem...
Asiu, tę pozycje rozluźniającą mięśnie kręgosłupa znam dobrze, nauczono mnie tego kiedyś na gimnastyce rehabilitacyjnej. Zaraz spełnię rozkaz i pójdę się położyć. Szkoda, bo poczytałabym jeszcze - dopiero jestem w połowie ogrodu Karolinki... A gdzie/kiedy reszta?????????????????
Krysiu, to z Tobą gorzej, niż ze mną! Oj, trzymajmy się, my biedne baby....
Anulku, ja do swoich okropniczków podchodzę tak: ich brzydota jest piękna! Ale znają swoje miejsce: nie zestawię ich z arystokratycznymi pierniczkami Jagny. Może następne...

Witam i ja po dłuugiej przerwie. Na tym wątku dziś zakończę odrabianie zaległości, ale kończę to u uśmiechem na twarzy, bo tutaj zawsze wesoło
Okropniczki, kawały i te faaajne odpowiedzi

Pa pa, Sebciu, śpij dobrze, niech Ci się przyśnią te łany cebulowych na wiosnę!

Elu, cieszę się, że trochę Ci lepiej. Pomyśl o laptopie - będziesz mogła leżeć i czytać.
Ja miałam złamany kręgosłup 4 lata temu. Przez miesiąc w ogóle nie siadałam. Pół roku w gorsecie. Teraz doceniam, jak mnie nic nie boli.

O rany Julek, Gabrysiu, to straszne!!! Dobrze, że wyszłaś z tego cało.
A ja już właściwie OK. Najlepszym sprawdzianem jest ubieranie prawego buta...
Dziś był piękny, słoneczny dzień. Poszłam sprawdzić rabatki... No i zaczynam wierzyć w te kupy od fretki... Tam, gdzie wkopałam, ani śladu rycia. A może to przypadek?
Natomiast nowy kopiec w pobliżu zakopanej rurki - pewnie się sierściuch zdenerwował...

Elu, Ciebie to niezależnie od samopoczucia dobry humor nie opuszcza Ty chyba nie wiesz, co to chandra - zazdraszczam Jesteś moim niedoścignionym wzorem optymizmu, a Twój wątek i posty u innych czytam na poprawę humoru (jak książki Chmielewskiej)

elkatei napisał(a)

Pa pa, Sebciu, śpij dobrze, niech Ci się przyśnią te łany cebulowych na wiosnę!

Nigdy nie pamiętam co mi się śni