Gosiaku - nie bądź rura, nie pękaj... To ja zawsze pękam ze śmiechu, jak coś "strzelisz". Znam Cię już jak zły szeląg...
Miluśka - Nie ma jak wlać wrzątku, bo woda z umywalki nie ścieka, tylko w niej stoi, na szczęście tylko z niej odpływ zamarzł. Z wanny i prysznica ścieka. Co parę godzin wszędzie wrzątkiem przelewam... Mam już dość tych mrozów
A od słuchania się nie rozgrzejesz, musisz potem w domu potańczyć!
Krysiu - z mojego wątku już się książka tworzy... I Wy ją redagujecie, bo mojej inwencji w tym niewiele...

". I Wy ją redagujecie, bo mojej inwencji w tym niewiele... "

taaaa... niewiele....

Elu, przejrzałam Twój wątek, jest to bardzo miła lektura .
Wszystko mi się podoba a najbardziej to te hortensje.
Jakie okazy, aż miło popatrzeć .
Naprawdę, piękne są.
Moje, to marne sierotki w porównaniu do Twoich, ile lat czekałaś na takie dorodne krzaczki?

Elu, wcześniej pisłam, że lubię zimę, śnieg, mróz.... ale ja już mam dość !!! chcę +23 a nie - 23 !!! zaczyna mnie wkurzać ta zima i chcę lato!!!! ja chcę ciepełko i słoneczko ! współczuję rur, kretów i innych atrakcji....
ściakm zimową porą !

Ja też mam dosyc zimy mimo że nie zamarzła mi żadna rura (na razie).

Mój Stary (czyt. szanowny małżonek ) jak zamarzł to walną setę i odmarzł... może rurze tyż pomoże? Tylko gorzałki szkoda..... bo rura jest bardziej "wymagająca" co do ilości....

hahahaha... o nie mogę... Gosiak jedziesz po całości

Justynko – to ładnie, że się ze mną zgadzasz... No, ja za każdym razem wymiękam, jak ta Zuzia na mnie łypie zza kjatka...
Aniu – dziękuję, że zajrzałaś i cieszę się, że chwalisz hortensje. Nie dla wszystkich mam odpowiednie warunki (szczególnie dla ogrodowych), bo w lecie jest u mnie patelnia. Najstarsza jest u mnie Limelight, ma 5 lat, inne są młodsze, ale w zasadzie wszystkie kwitły mi od razu po posadzeniu, a na trzeci rok, to są już duże krzewy. Ziemię mam marną, ale jak sadzę, to kopię wielki dół i daję kompost pół na pół z kwaśnym torfem. Czekam teraz w napięciu na jedną wyhodowaną z patyczka, pobranego z egzemplarza cudnej urody – jest już w gruncie i ma nakazane w tym roku pokazać kwiaty.
Anulku – nie ma to, jak się pościskać i poprzytulać, szczególnie w mróz! Topnieją wszystkie lody! Ja też jestem ciepłolub!
Bożenko – żadne „na razie”! nie wywołuj wilka z lasu! Już dziś jest trochę mniej tych przeklętych minusów...
Gosia – porechotałam się...

Anula kfiatka se kup na rozweselenie ja dzisiaj kupiłam, bo tez już mnie brało


Elfiku można jak się ma do kogo ja chyba do rury od kaloryfera chociaż ciepło będzie

Elu lubię wpadać w to "Puste pole z wysepką kwiatową", wesoło tutaj u Ciebie