Oj tam. MIłorząb to jeszcze u mnie nie drzewo tylko chudy pienieczek. Wygląda marnie przez cały rok, dopiero jesienią ma przez kilka dni te swoje piękne złote listki.
No ale może się jeszcze zastanowię i może powędruje za furtkę w miejsce małej tui, którą bez przerwy obsiukuje pies sąsiadów i zaczęła z tego powodu obsychać. Może ten miłorząb da tam radę. Ale to tylko dzięki wam, kochane, bo był już skazany.

oj, nie oj, przecież to relikt z korzeniami w mezozoiku to wielka duma, mieć takie drzewo

Wandziu.....oszczędź miłorzęba.....zobacz jak na Ciebie patrzy

A ja chce wprowadzić miłorząb do mojego ogrodu. Podobają mi się kształt liści i kolor. I jest nie tak często spotykany w ogrodach. Może twojemu miłorzębowi trzeba zmienić miejsce. Nieraz roślina musi powędrować po ogrodzie żeby znaleźć to właściwe miejsce.

EPODLAS napisał(a)

A ja chce wprowadzić miłorząb do mojego ogrodu. Podobają mi się kształt liści i kolor. I jest nie tak często spotykany w ogrodach. Może twojemu miłorzębowi trzeba zmienić miejsce. Nieraz roślina musi powędrować po ogrodzie żeby znaleźć to właściwe miejsce.

O jak mnie ucieszył Bożenko ten wpis. Miłorzęby są wyjątkowe Sadź

wanda7 napisał(a)

Chyba wyrzucę miłorząb, który marnie u mnie rośnie. Coś trzeba będzie wymyślić.

Jakbys wyrzucała to "pyrgnij" w moją stronę Chętnie mu zapewnie wikt i opierunek

Ho, ho, jakieś szacher-macher się tu odbywa bez mojej wiedzy...
No dobra, dobra.... jakby co, to ja nie mam miejsca na miłorząb... Dzięki dziewczyny, że nie zapominacie wnosić świeży powiew do mojego wątku. Ja ostatnio z czasem nie ten-tego... I jedna rura mi zamarzła. Dziś było prawie -22.

Elu już miałam coś napisać na temat tej rury ale się powstrzymałam Wiesz jak to ja.... zaraz coś mi się skojarzy i w ogóle

W sumie to nie powód do żartów bo kiepsko byc może..... Miejmy nadzieje, że nie pęknie. Wczoraj pokazywali na TVN awarię rury, która spowodowała brak ogrzewania w 1000 mieszkań..... No cóż takie uroki mrozów....niestety

Elu, współczuję z ta rurą Ktoś mi mówił, że trzeba do rury wrzątek lać, to przepcha lód
A ja o 14 koniec pracy i do domu. Dziś idę na ,,Tango świata"- to się rozgrzeję. O 9.30 we Wrocławiu było -17. Tak wskazywał samochód, jak jechałam do pracy

Elfiku uwielbiam czytać Twoje posty każdą sytuację potafisz opisać tak ,że sie uśmiecham Piszesz ksiązki?