Weroniko, całe szczęście, że to zdarzenie szczęśliwie, mimo poobijania, się skończyło; podziwiam opanowanie i nie dziwię się potem łzom, adrenalina puściła.
My też na drodze miałyśmy trudne warunki, ale Marzenka bardzo dobrze jechała,m ostrożnie
buziaki zostawiam i pochwalę Grażynkę, pięknie napisała
Tak mi źle chodzi internet ze dopiero dziś do Ciebie dotarłam a tu takie przykre wieści.Dobrze że chociaż Ty jako tako się czujesz.Grażynka bardzo trafnie Cię opisała , pewnie wiele osób też tak myśli, ja też.No i ostatnia sprawa- przebiśniegi. Jak mogą byc u Ciebie jak nie ma ich u mnie, wszędzie leży jeszcze wysoki snieg. Gdzie tu sprawiedliwośc?
Weroniko pozbieraj sie fizycznie i psychicznie po tym wypadku i oby już nigdy więcej to Ci się nie zdarzyło.Buziaczki.
Od nowego roku masz wiele niemiłych przeżyć choć wszystkie szczęśliwie się kończą to bądż ostrożna Emocji tych złych też ci nie brakuje .Ty prowadziłaś? jeśli tak gratuluję zimnej krwi Znaczy to że nadajesz się na kierowcę Niestety na drogach jest bardzo ślisko szczególnie teraz, oprócz tego jest tak dziurawa nawierzchnia że trzeba bardzo uważać Omijaj kałuże bo w nich zazwyczaj zakamuflowane są ogromne dziury.Zanim się drogi osuszą jeszcze nie jedną niespodziankę przeżyjemy. Miałaś wiele szczęścia Weroniko. Grażynka sprawiła ci radość ale widziałam ciebie z wcześniejszych lat trafiła idealnie w tą piękność . Ściskam w miejsca które nie bolą