to ten na ulicy dalej wyjątkowo złośliwy ... bo od jakiegoś czasu spaceruję tam z Kilą i ona zerka na tego przystojnego wilka (no ... mało jej ladacznicy ) ... a ja na łubin ... piękny taki cieniowany ... gdyby nie ten wilk to dojrzałam aby wejść i zapytać gdzie pani kupiła ... ale siedzi wilk i mam respekt ...
Potwierdzam, łubin jest krótko ładny. Oserwuj, zobaczysz zaraz mu się od dołu będą zawiązywać nasiona i nie wiadomo co robić, u góry jeszcze kwitnie, u dołu już szpeci. Duży i robi wrażenie, ale tak przez 2 tygodnie.
Najlepiej kupić sadzonkę i za rok się rozrosnie..... rozsieje..... ogółnei te wydumane odmiany nie sątak chętne do rozsiewania, ale zwykłe białe i rózwoe... sieja się, aż miło....
A ja mam taki koncert sówek, że już uszy mnie bolą. Młode uczą sie latać i sobie pokrzykują..a jest ich całe stado. Na tle ciemniejacego nieba..stado sów z rozpostartymi skrzydałmi.... jak z horroru... I upodobały sobie nasz płot, sąsiadujące orzechy i choinki...... a mieszkajaw starych dębach.....
na początku filmiku, jak lecą napisy ...słychac dżwięk moich sów uszatek... Na google pisze, że rozpiętosć skrzydeł wynosi ok. 1 metra... a na naszym płocie w jednym momencie siedziało ich 5, z vzego większośc młode Lubie sowy.nawet jaksiędrą bo polują na gryzonie, a tych ci u mnie dostatek ..... http://www.youtube.com/watch?v=MD-lKV5ll4w
Wiesz co Ania? W tym roku powzięłam mocne postanowienie, że nic nie sieję... Narobiłam się jak dziki osioł, a efekty do tak zwanego kitu. Szczególnie te, co się pikuje jesienią i kwitną dopiero na drugi rok... Z bratków się wyleczyłam, malwy przez zimę zdechły, łubin znalazłam jeden! - a ma już całe 10 cm! A jeżówek po zimie nie mogłam znaleźć, a jak przeryłam puste miejsce, to znalazłam jakieś picki, które popikowałam. I teraz czekam, czy te liściory, co porosły, to jeżówki... No, robota kocha głupiego...
stoją w miejscu, a rok temu siałąm-niby teraz powinny kwitnąć ale chyba nici z nich...
Najlepiej kupić sadzonkę i za rok się rozrosnie..... rozsieje.........
Wiesz co Ania? W tym roku powzięłam mocne postanowienie, że nic nie sieję... Narobiłam się jak dziki osioł, a efekty do tak zwanego kitu. Szczególnie te, co się pikuje jesienią i kwitną dopiero na drugi rok... Z bratków się wyleczyłam, malwy przez zimę zdechły, łubin znalazłam jeden! - a ma już całe 10 cm! A jeżówek po zimie nie mogłam znaleźć, a jak przeryłam puste miejsce, to znalazłam jakieś picki, które popikowałam. I teraz czekam, czy te liściory, co porosły, to jeżówki... No, robota kocha głupiego...
No to już nas dwie Wyjątek zrobię dla sałąty (ale tej co tera kupiłąm), pomidorów (o ile się sprawdzą)..... Może jeszcze aksamitki..... i koniec babrania sie z zastawionymi parapetami....
Kupuję sadzonke w jednym roku i w tym samy mam już okaz.... chyba że sie samo rozsieje w ogrodzie... Ja kzobaczyłąm wypasioną jeżówkę pełną za 18 złotych w donicy 2 litrowej..wypełnionej po brzegi jeżówką..to za żadne skarby świata ...takiej nie uchowała.... Dzwonek skupiony do nieba..gęsto w donicy 7zł.. ostrózki po minimum 3 pędy z kwiatami ( a jeszcze pójdzie więcej)....7,50.....
Pasjonaci mogą siebawić w celu osiągnięcia satysfakcji..ale mi sie nie che..... powysiewaąłm po całęj paczce..i co ma mz tym zrobić..pół ogrodu astrów i cynii... Dzięk itemu będzie mniejszy misz masz.... ale ja wolę kolorowo i róznorodnie...
WIec z moim punktem widzenia zgadzam się z Twoim punktem widzenia