Kocur prześliczny, ale jak się skończy ta przyjaźń, chyba będzie kiedyś i tak musiał pójść do zoo oby nie u mnie śliczne słoneczko, psychicznie nastawiam się już na wyjazd
O lewku opowiem na spotkaniu....
Rąk chyba nie odgryza.. przynajmniej właścicielowi.. bo się przytulaja.... teraz jużprzez kraty, ale jak był maly to leżał na kanapie i oglądał telewizor...
U gościa lew ma lepiej niz w niejednym zoo czy cyrku.. ma wszystko czego potrzebuje.. i do tego miłość.. Opiekę weterynarza... specjalną klatkę do batań i inncyh czynosci.... ma naprawdę super
Acha, też bym łapy pchała... ale leżał na dachu, wygrzewał się do słoneczka.... i miałw nosie ludzi.. on do ludzi jest przyzwyczajony Z lużmi się chował od małego.....
Moje lilie dziś mnie zdenerwowały... zakwitły dzisiaj... a ja chciałam pojutrze Jeszcze malutkie, wiec jak przekwitną, to zapasowych moze nie być...buuuuu
Ania ... nie dramatyzuj ... jak mówi mój ulubiony bohater w ulubionej scenie tylko do Judyty )) tam jest tyyyle innych kfiatków ... http://www.youtube.com/watch?v=3TNTooTb6tc ... a to zupełnie nie pasuje do kfiatków ale zawsze mnie rozbawia )