Maju, specjalistko od warzyw, ja już wiem, że moje pomidory są źle posadzone, na dodatek mają ichyba za mało magnezu (liście mają takie jasnozielone plamki). Trochę owocu się zawiązało. Pojadę jutro do ogrodniczego i coś kupię do poratowania, tylko czy nie za późno.

majkel0326 napisał(a)

ależ on jest cudny, i widziałąm piękne liliowce, taki bledziutki fiolet, nawet w Wojsłąwicach takiego nie widziałam

Aniu,liliowce kupiłam na Gardenii w Poznaniu.W sumie trzy sadziłam na wiosnę.Jeden łososiowy już kwitł,gdzieś wstecz są zdjęcia.ten dzisiejszy jest drugi,a trzeci dopiero rozkwitnie.W sumie zdziwiłam się,że wszystkie trzy posadzone w tym roku już zakwitną,bo mam kilka starszych,które jeszcze nie pokazały kwiatów.

Małgosiu,moje ozdobne słoneczniki też wysokie.Wysiewałam z kupnych nasion,ale można je zbierać i w tym roku mam zamiar to zrobić

Bożenko,jaki ja tam specjalista.Wiele jeszcze mi nie wychodzi.Pomidory w tym roku rozrosły mi się w potworne krzaczory.Trochę owocu wisi,ale gąszcz niesamowity.

Irenko,dziękuję Też chciałabym kiedyś do Wojsławic się wybrać.Muszę dziś palcem po mapie tam powędrować i zobaczyć gdzie w ogóle to jest

A to liliowiec kwitnący u mnie już drugi rok.Gdzieś na zdjęciach już go pokazywałam,ale dziś jest piękny,więc nie mogłam się powstrzymać od kolejnych fotek

A w moich roślinach grasują ostatnio szkodniki.Coś jak tygrys tylko mniejsze



Wspinaczka na czereśnię to ich ulubione zajęcie


Co tam dwa,trzeci też chce!


Przedstawiam Filipka

Atak zza czereśni


Ostrzenie pazurków




A co robi mama w tym czasie?

Śliczne kociaki, beztroskie dzieciństwo, beztroskie zabawy...

Takie gapy małe jeszcze,ale rośliny zdarza im się niszczyć.Kochane są,nie umiem się na nie gniewać

Maju ale masz słodkie kociaki przypomniało mi się z dzieciństwa jak one baraszkują coś mi się wydaje, że mamy tego samego liliowca (tego jasno-różowego). Mój też ma pierwsze kwiaty i tym sobie tłumaczę nieco jaśniejszą barwę niż na opakowaniu Ten drugi też piękny - lubię jasne liliowce

Maju,kociaki słodkie,w gromadce na pewno im weselej.Widzę po swojej Melci,odkąd ma towarzyszkę jest innym psem.