Witam dziewczyny! Ale dużo Was mnie odwiedziło! A ja po 21ej wczoraj już spałam,dziś jest duuużo lepiej jeżeli chodzi o samopoczucie.Ciśnienie z natury mam zawsze bardzo niskie,więc mogę kawą się ratować,chociaż nie zawsze pomaga.Taki klub meteopatów to nie jest zły pomysł Monitko

Nikt tak meteopaty nie zrozumie jak drugi meteopata

Za słowa uznania dla mojej hodowli parapetowej dziękuję Wam bardzo! Staram się jak mogę,żeby sadzonki były zadbane.Potem się będą odwdzięczać aż do jesiennych przymrozków

Co do forsycji,to chyba służy jej coroczne cięcie po kwitnieniu.A dziś w biedronce widziałam krzewy ozdobne po niecałe 5 złotych.Mieli między innymi berberysy i własnie forsycję.
Celinko,sadzimy!Tylko jeszcze nie wiem czy borówkę czy jagodę kamczacką,tak jak radziła wczoraj Karolina.Poczytałam w necie na jej temat i to wdzięczny krzew z tego co piszą.Odporny na suszę,znosi mrozy do -45 stopni i wygląda na tyle atrakcyjnie,że może być ciekawym elementem w ogrodzie.Trzeba sprawę przemyśleć.Wczoraj już pół wieczoru nadawałam mojemu M o jagodach i borówkach.Czasami mi go żal,tyle musi się nasłuchać