Milenko,ja miałam raz surfinie,ale nie byłam zadowolona.Na początku rosły super,ale potem jakoś wyłysiały.Podobno są kapryśne.Z petuniami miałam mniej kłopotu (niby surfinia to odmiana petunii,pogubić się można).A czy do cienia,to nie wiem,chyba bardziej na słońce.

Karolciu,Irenko,ja prawdziwe powodzie znam na szczęście tylko z telewizji.Bardzo współczuję osobom,które przezywają tragedie przez wielką wodę.To straszne

O tym pigwowcu muszę pomyśleć.Gdzie ja w ogóle miałabym go posadzić?Trzeba przeprowadzić rozeznanie Irenko,a Twoja wyspa z berberysów bardzo mi się podoba

Moje pigwowce zanim ucięłam przy ziemi to były jak berberysy, a jak zakwitły całe na czerwono to jakby całe flamenco w tym jednym krzewie

majkel0326 napisał(a)

Witaj, co to za zakład w oddali? Podlała go woda?

Maju piekne te Twoje irysy oj powtarzam sie ale na prawde cudnie kwitna!
woda to jeden z gorszych zywiolow tak jak ogien mozna starac sie jakos zatrzymac tak na nia nie ma wiele sposobow tym bardziej ze zazwyczaj dzieje sie wszystko w bardzo szybkim tepie.. bodajze rok temu byla u nas w okolicy powódź dokladnie w Boże Ciało, akurat byłam u chlopaka on tez mieszka zaraz obok rzeki doslownie 15 minut i dom zalany do 1 pietra.. na szczescie zdazylismy wszystko wyniesc na strych i zabezpieczyli drzwi i wszelkie szczeliny pianka ale i tak troche wody w domu bylo .. w tedy tez nam urwalo ten most.. nawet nie chce wspominac ile pracy i sily kosztowalo nas to zeby wszystko wrocilo do normy.. od tamtej pory panicznie boje sie wiekszych burz.. ech

Irenko,ja muszę sobie tego pigwowca w wyszukiwarkę wrzucić.Wstyd się przyznać,ale ja zupełnie nie kojarzę jak to wygląda

Ewo,witam Cię,miło,że mnie odwiedziłaś Tam w oddali to stadnina koni,a zalany teren to pastwisko,na które normalnie konie są wypuszczane.Wtedy utworzyło się tam dosłownie jezioro,nawet ktoś pływał tam pontonem.Na szczęście woda nie stała długo.Nie było większych strat.

Karolcia,cieszę się,że podobają Ci się moje irysy Ja też je bardzo lubię.A co do wody,to masz rację,ogień można ugasić,ale na wodę nie ma rady.Potężna siła! To przeżyliście chwile grozy.Nawet sobie nie wyobrażam wody do 1 piętra!

Majka, zrobię zdjęcie pigwowca i wrzucę jutro, to zobaczysz jakiego ja mam. Mój to chyba japoński jest.

Ok Borbetko,zajrzę do Ciebie,chętnie obejrzę

Piękny dziś zachód słońca był Oby przymrozku nie było.Widok z okna w kuchni

Fajny widok!
U nas ma byc podobno -3, otulilam wszystkim czym popdalo ogorki i fasolke - boje sie
Jeszcze 2 noce i z glowy - lato prawie!!