Irenko zaglądam do Ciebie i czytam już od 9 str. Mam do nadrobienia jeszcze sporo około 30 stronek.
Winorośle zrobiły na mnie ogromne wrażenie - wyglądają rewelacyjnie.
Pamiętam tą powódź,która spustoszyła Twój ogród, bo sama mieszkałam zaraz przy wale wiślanym w Krakowie tuż przy moście Dębnickim. Na szczęście zabrakło 20 cm wody do wysadzenia mostu i wałów od strony Dębnik, żeby starego miasta nie zalało. Pływałabym wtedy razem z rodzicami - mieszkałam na parterze, a rodzice ulicę dalej w domu poniżej wałów.
Lecę czytać dalej.