Aniu, no te twoje słowa, to miód malina na moja duszę, myslałam, że tylko ja taki leń a przecież generalnie ze mnie pracus pogoda okropna i te zmiany i ciśnienie, och, niech sie to ustabilizuje, bo inaczej tylko na tych krzesełkach będę siedzieć
oczywiście racja, z szerszej perspektywy czasami więcej można zobaczyć, bo jak plecy pochylone nad rabata widzi się nic a co z cięciem, czy juz te trawy?
Irenko u mnie lało ok 19 tej łacznie z gradobiciem....
Co do lekarzy to lepiej trzech zaliczyć niż jednego
Pozdrawiam serdecznie.
Marzenko, byłam z rana u ciebie i widzę, że gradobicie, całe szczęście, nie narobiło szkód!
zaliczę, ale muszę najpierw się nastroić, bo jak do nich chodzę, to jakby bardziej chora się robię, a po co mi to
biorę się za nalewki; zrobię z orzecha włoskiego i z czarnej porzeczki i może jak będą owoce, to z pigwy na zimę jak znalazł, a zresztą wczoraj był kontrahent i mówi, że koniecznie musimy zrobic orzechówkę, bo do dziś pamięta jej smak i chciał żonę poczęstować, więc awansem i dla niego zrobimy
a pił rok temu, chyba naprawdę mu posmakowało
i pismo obrazkowe, dla tych co maja jeszcze cierpliwość
moja pysznogłówka jest w kolorze fioletu a miała byc czerwona; i tak się cieszę, że zakwitła
cedry libańskie nawet sporo urosły, ale czekam kiedy będą miec chociaż 2 metry
i moje maga radość...zakwitną pluskawice, hura! mam bordową i zieloną, chodzi o liście