Madżenko, katujesz mnie zraszaczami i innymi udogodnieniami. I tym, że potrafisz tak pięknie wszystko przemyśleć przez zimę (bambusy, graby, buki i inne); ja tak nie mam. I jak żyć? Pytam Ciebie?

Ewuś przyjadę do Ciebie na narty pomyślimy jak żyć przy nalewce cytrynowej Wszystko będzie łatwiejsze

Marzenka, poczytałam pismo obrazkowe, kątem oka o pilatesie, skorzystam z namiarów na cebule tulipanów, nawadnianie super !
Pięęęęknie masz !!!! Chciałabym kiedyś Twój ogród zobaczyć na żywca

Pozdrawiam

EDIT - a wy już o nartach gadacie?
Jutro u mnie ma być 29 st. !!!

Marzenko zapomniałam pochwalić kanty przy kosteczkach, śliczne są. Dobry ruch z nawadnianiem. Pochwalam.

Nie gadajcie o śniegu.



Bo, Tytus też ma swoje prawa. Przyjedź. Poszalejemy, Finkę dobierzemy do akrobacji na stoku. Albo delikatnie na biegóweczkach.

Oj tak oj tak, niech tylko śnieg spadnie

A ja takie dziwne pytanie czy ja dobrze pamiętam, czy Ty Marzena masz bambusy?? Czy one zimują u nas ???





Madżenko, katujesz mnie zraszaczami i innymi udogodnieniami. I tym, że potrafisz tak pięknie wszystko przemyśleć przez zimę (bambusy, graby, buki i inne); ja tak nie mam. I jak żyć? Pytam Ciebie?

Ewuś przyjadę do Ciebie na narty pomyślimy jak żyć przy nalewce cytrynowej Wszystko będzie łatwiejsze

o i to jest baardzo dobry pomysł ... to zajmę się nalewką bo narty mnie nie lubią ... przewracają mnie ... wbrew pozorom nalewce to bardziej uchodzi





Bo, Tytus też ma swoje prawa. Przyjedź. Poszalejemy, Finkę dobierzemy do akrobacji na stoku. Albo delikatnie na biegóweczkach.

Oj tak oj tak, niech tylko śnieg spadnie

już ja Was przegonię po stoku....

z kijkami?