Borbetka napisał(a)

Znowu tu siedzę, bo nie mam siły wyjść na dwór. Czytanie forum jest przyjemniejsze w prawie chłodnym pokoju, a żar z nieba daje się we znaki..

mam to samo, pół dnia na ogrodowisku. to chyba nałóg...

Borbetka, przebiegłam po Twoim ogrodzie, piękne widoki, precyzyjne cięcia, świetny dobór form i barw

Ale masz piękne żurawki Uporządkowany, elegancki ogród - ten widok wycisza i uspokaja Super

Miło wszystkich witam i dziękuję za wpisy. Lubię czytać .
Dzisiaj już 5 słoik ze ślimakami uzbierałam, ale to i tak kropla w morzu. Z kretem rozprawię się jak wrócę, bo wyjeżdżam na kilka dni i muszę zaraz przeorganizować rośliny w donicach, żeby mi ich nadchodzące rzekomo upały nie zmarnowały. Polatam z wózkiem. U nas w nocy była lekka burza, od rana popadało kilka godzin, więc mam podlewanie z głowy, ale jest taka parówa, że nie można oddychać. Ale ja cieszę się z wszystkiego, tylko żeby jesień i zima nie przyszły tak szybko.
Pozdrawiam niedzielnie.

Borbetka napisał(a)

Nati wierzę, że te płotki i bordery miały mieć jakieś zadanie, ale zabierają cały efekt rabaty. Wbrew pozorom na niej już miejsca nie widzę. Jak wszystko się rozrośnie będziesz wysadzać. Dobrze radzą dziewczyny, funkia na słońcu i żurawki, jeśli mają popalone listki usuń z tej rabaty i przesadź na inne stanowisko. Młode roślinki dobrze się przesadza. Ja to robię na jesień, żeby wiosną szybko wystartowały. Moim zdaniem już dziewczyny wszystko wcześniej napisały. Pomyśl o tych płotkach, może lepsza byłaby siatka taka przezroczysta? Jej prawie nie widać, a jest ochrona od psów.

hej żurawki żółte już dawno przesadziłam a te kupiłam co tolerują słońce, a funkia pisałam że chwilowo na zapełnienie miejsca bo sobie podzieliłam z kęp i tak sobie wsadziłam te odmiany w sumie tolerują słońce tylko wolniej rosną, a na ich miejscu zaplanowane są róże, co do płotka chyba narazie nie zlikwiduję szkoda by mi było mojej ciężkiej pracy i kasy a założyłam go w tym roku i uwierzcie że chroni trochę od psów, a po drugie przed płotkiem ma być szpaler z róż okrywowych więc one go całego zakryją a bariera jakaś musi być ale na pewno ją zakryję roślinami w przyszłym roku bo dopiero zaczęłam coś tam nasadzać w tym roku więc wszystko małe, żal mi tylko że takie palące słońce tam jest a uwielbiam hosty ale już znajdę dla nich miejsce i zobaczymy jak horti dadzą radę mam nadzieję że weigela i grujecznik trochę zakryją dzięki jeszcze raz pozdro

Borbetko - mistrzyni ciecia piekny masz ogród

Borbetko miłego urlopowania
Że też te pomrowy wstrętne ślimaczyska opanowały Twój ogród,brzydzę sie ich niesamowicie...brrr...kreta jeszcze zniosę chociaż strasznie upierdliwy i nerwy potrafi zszargać..ale tamte paskudztwa to ochyda na dodatek mają nieposkromiony apetyt, u mnie znalazłam ze skorupą ale zaraz je eksmitowałam z ogrodu..
A pułapki z piwem może by pomogły lub jakieś granulki by je wytruć..
Na nożyce owczarskie już patrzyłam w sklepie Danusiowym i mam wielką ochotę je zamówić a że niedługo urodziny to prezent jak znalazł od mężusia by się przydał
Pozdrawiam wieczornie

Nie wiem, czy jakieś granulki są na ślimaki? Ludzie podobno sypią sól, ale ja się boję i na glebę, a na kostkę też, bo przebarwia. Te bez domków są najbardziej obleśne. Moje datury nie są do pokazania. Nie wiem, czy w przyszłym roku kupię.

są granulki na ślimaki i to bardzo skuteczne - moja mama sprawdziła

Absolutnie nie syp solą,kostkę szlag trafi,roślinki też.Przejdź się do ogrodniczego,tam dostaniesz ten granulat na paskudztwa.A o pułapkach z piwem poczytaj na necie.
Datury miałam w tamtym roku,pierwszy raz,jakie piękne kwiaty miały dubeltowe a jaki zapach...mmmm...
ale nie miałam gdzie ich przetrzymać na zimę,zmarzły niestety w gospodarczym.
Ale żar z nieba się leje...a u mnie tyle roślinek (prezenty imieninowe) czeka na wsadzenie...
Miłego dnia Borbetko